Po prostu dziwny tuning rodem z Finlandii, a w tle wywrotki, które wciągają na siebie zabudowy przyczep

Kiedy zobaczyłem nowy artykuł niemieckiego magazynu „Fernfahrer” na temat Scanii R560 z fińskiej firmy RH-Sora Oy, na początku przecierałem oczy ze zdumienia. Takiego zestawienia kolorów oraz połączenia malunków na kabinach jeszcze nie widziałem, a jakby tego było mało, okazało się, że cała flota RH-Sora Oy ma taki sam, zabawkowy wygląd. Patrząc zarówno na wspomnianą Scanię R560, jak i pozostałe ciężarówki z tej firmy, czyli Volvo FH poprzedniej generacji, R-kę z początku produkcji, a także Scanię serii 4, trudno oprzeć się wrażeniu, że właśnie tak mogłaby wyglądać ciężarówka, gdyby dobór kolorów jej nadwozia zlecić przeciętnej sześciolatce. Choć z drugiej strony, po dłuższym przyjrzeniu trudno nie stwierdzić, że tak dziwne połączenie może się podobać, a na pewno doskonale wraca uwagę.

A już abstrahując od wyglądu, warto zwrócić uwagę także na zabudowy wszystkich tych ciężarówek, będących typowymi dla krajów nordyckich zestawami samowyładowczymi. Stosowanie układu ciężarówka + przyczepa pozwala w tych krajach na zwiększenie DMC zestawu i maksymalne wykorzystanie liberalnych, nordyckich przepisów. Dla przykładu, widoczny na samej górze zestaw ze Scanią R560 może ważyć z ładunkiem aż 76 ton, ale musi przy tym mieć aż dziewięć osi. Żeby natomiast przyczepa nie musiała być wyposażona we własny układ wywrotu, napędzający konstrukcyjnych problemów, Skandynawowie i Finowie postanowili stworzyć zabudowy wciągane jedna na drugą, wykorzystujące specjalną „taśmę” umieszczoną na przyczepie i napędzaną łańcuchami. A efekt końcowy jest następujący: