Po kontrolach ITD kierowcy trafiają do aresztów – licznikowe przepisy zbierają żniwo

Jak tak dalej pójdzie, Polska zasłynie jako kraj z wyjątkowo restrykcyjnym podejściem do manipulowania czasem pracy. Co rusz można bowiem usłyszeć o kierowcach, którzy oskarżani są o popełnianie przestępstw. Co więcej, w przypadku obcokrajowców może to oznaczać zatrzymanie i zamknięcie w areszcie.

Tylko w ostatnich dniach z sytuacją tego typu spotkało się dwóch kierowców ciężarówek. Obaj korzystali z wyłączników tachografów i tym samym obaj zostali oskarżeni o przestępstwo w postaci manipulowania licznikiem przebiegu pojazdu. Wynika to z opisywanych tutaj przepisów, wprowadzonych w maju bieżącego roku i utożsamiających odłączanie tachografu z „cofaniem” przebiegu.

Pierwszy z tych kierowców prowadził rumuńską ciężarówkę. Zatrzymano go na autostradzie A4, a ITD nabrało podejrzeń co do działania tachografu. Funkcjonariusze skorzystali więc z prawa do zweryfikowania ciężarówki w wyspecjalizowanym warsztacie. Tam udało się znaleźć nielegalny wyłącznik.

U drugiego z kierowców, obcokrajowca prowadzącego polski zestaw, wszystko wyszło na jaw przez przebiegi. Dokumenty wskazywały, że wykonał on przewóz zwierząt do Moskwy, a następnie wracał na pusto do Polski. Powinien pokonać przy tym 1700 kilometrów, lecz ciężarówka zarejestrowała tylko 850 kilometrów. Swoją drogą, to dobitnie pokazuje jak korzystanie z wyłącznika tachografu odnosi się do wspomnianego manipulowania przebiegiem.

Komunikat WITD Katowice:

Kierowca rumuńskiego przewoźnika miał zamiar tylko przejechać autostradą A4 przez teren Mysłowic, ale zatrzymany przez ITD w dniu 06.11.2019 do kontroli na autostradowych bramkach – pozostanie w tym śląskim mieście na nieco dłuższy okres czasu.

Pobyt ten nie będzie jednak źródłem najmilszych wspomnień, gdyż po wszystkich niezbędnych czynnościach kontrolnych i wizycie w serwisie tachografów, jego pojazd został zatrzymany na parkingu strzeżonym, a on sam został zatrzymany przez mysłowickich policjantów pod zarzutem przestępstwa związanego z manipulacją drogomierzem pojazdu. Okazało się bowiem, że impulsator i tachograf w jego pojeździe zostały tak przerobione, aby można było tachograf „wyłączyć” w trakcie jazdy.

Stwierdzono, że w ten sposób kierowca rejestrował odpoczynek w czasie kierowania pojazdem podczas przejazdów przy ostatnim załadunku. Manipulacja uruchamiana była na życzenie kierowcy po naciśnięciu przycisku na bezprzewodowym, malutkim pilocie. Inspektorzy nabrali podejrzeń, co do nieuczciwych praktyk stosowanych przez kierowcę, po przeanalizowaniu danych cyfrowych i dostępnych dokumentów, oraz połączeniu wszystkiego w jedną, logiczną całość. Kierowca w pewnej chwili po prostu oddał pilota, stawiając niejako przysłowiową kropkę na „i”.

Kierowcę ukarano za stwierdzone wykroczenia mandatami na kwotę 2100 zł . Przewoźnikowi grozi z kolei kara 11 tys. zł, a osobie zarządzającej – 2 tys. zł. Wizyta w warsztacie tachografów, czyli demontaż nielegalnych urządzeń i zainstalowanie nowego tachografu dodatkowo kosztować będą właściciela pojazdu ok. 7 tys. zł. Do czasu uiszczenia kaucji na przewidywane kary pojazd trafił na strzeżony parking.

Komunikat WITD Lublin:

W środę w godzinach wieczornych na drodze krajowej nr 68, inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Lublinie zatrzymali do rutynowej kontroli pojazd przystosowany do przewozu żywych zwierząt. Jak się okazało, pojazd wcześniej przewoził 44 cielaki do Moskwy, po czym wracał do Polski na pusto. Zgodnie z okazanymi dokumentami pojazd, w ostatnich dniach, powinien pokonać trasę około 1700 km. Z okazanych zapisów dokonanych przez tachograf wynikało natomiast, że zarejestrowano jedynie około 850 kilometrów.

Po dokonaniu oględzin pojazdu ujawniono specjalnie przygotowany pendrive służący do blokowania działania tachografu. Ale w pojeździe znajdował się także przyrząd służący do kasowania błędów pamięci komputera pojazdu, gdyż przeróbka tachografu skutkuje częstym powstawaniem komunikatów o błędach zapisywanych w sterownikach pojazdu. Wykonana jazda próbna potwierdziła ustalenia kontrolujących, gdyż drogomierz po użyciu pendrive nie rejestrował przyrostu przebytej drogi.

Wobec przewoźnika zostanie wszczęte postępowanie administracyjne zagrożone karą pieniężną w kwocie 12.000 złotych. Ponieważ, ingerencja w rejestracje przebytej przez pojazd drogi jest przestępstwem, na miejsce została wezwana Policja, która postanowiła zabezpieczyć pojazd, jako dowód rzeczowy. Kierowca-obcokrajowiec został zatrzymany, a o jego dalszych losach zadecydują organy śledcze.