Pijany kierowca zamienił firankę w platformę i zrobił „bezlusterkowca” z MAN-a

Internet pełen jest nagrań, na których pijany kierowca lawiruje po jezdni, cudem mijając się z innymi użytkownikami drogi. Tym razem cudownego minięcia jednak nie było, o czym najbardziej dobitnie świadczą uszkodzenia naczepy.

W zdarzeniu uczestniczył MAN TGX na polskich rejestracjach, a wszystko miało miejsce w Niemczech, pod miastem Landau. W środę przed godziną 13, a więc w samym środku roboczego tygodnia, 35-letni kierowca tego zestawu wydmuchał 2,1 promila. Zanim zaś zatrzymano go do kontroli, poruszał się drogą krajową B10 i regularnie wyjeżdżał ze swojego pasa ruchu. Wtedy też zahaczył o inny, nadjeżdżający z naprzeciwka zestaw, zamieniając  naczepę kurtynową w najzwyklejszą platformę.

Z naczepy MAN-a oderwał się kompletny stelaż wraz z poszyciem, odsłaniając ładunek elementów stalowych. Poza tym ciężarówka straciła kompletne lewe lusterko, a przednia szyba została przy tym wgnieciona. Pewnych uszkodzeń mogła też doznać ciężarówka jadąca z naprzeciwka, choć akurat tutaj policja nie podała żadnych szczegółów. Dlatego też nie pojawił się konkretny szacunek strat, mówiąc tylko o „kilkudziesięciu tysiącach euro”.

Pomimo tak poważnych uszkodzeń kierowca nie zatrzymał się na miejscu kolizji. Bez lusterka i z rozerwaną naczepą kontynuował swój przejazd, a do zatrzymania zmusili go dopiero policjanci. Miało to miejsce tuż przed wjazdem na autostradę A65.. Wtedy też dokonano kontroli trzeźwości, a także pobrano krew od kierowcy do dalszego badania.