Pierwszy Polak zaskarżył koncern Volkswagen, żądając odszkodowania za kombinacje z emisją spalin

volkswagen_transporter_amarok_caddy

Pierwszy Polak zdecydował się na wytoczenie sprawy sądowej firmie Volkswagen. Korzystając z pomocy prawników, a jednocześnie dysponując opinią Stowarzyszenia Rzeczoznawców Samochodowych, Maszyn i Urządzeń Automobilklub Nowy Świat, żąda on od niemieckiego koncernu 30 tys. złotych. A wszystko dlatego, że w jego samochodzie Volkswagen zamontował nielegalne oprogramowanie manipulujące wynikami emisji spalin.

Wspomniana opinia niezależnego specjalisty zwraca uwagę, że samochód, którego dotyczy sprawa, okazał się być mniej wydajny, niż producent obiecywał to w oficjalnych dokumentach. Aby natomiast doprowadzić tę wydajność do normy, czyli wprowadzić spalanie oraz emisję CO2 na żądany poziom, należałoby wprowadzić w nim modyfikacje warte 30 tys. złotych. I dlatego właśnie tę kwotę będzie toczyła się sprawa.

Warto jeszcze dodać, że właściciel samochodu złożył pozew konkretnie przeciwko spółce Volkswagen Leasing GmbH, jako że pozyskał on pojazd w formie leasingu, właśnie od tego dostawcy. A co stanie się, kiedy osoba ta wygra z niemieckim koncernem? Tego łatwo się domyślać – kolejne sprawy pojawią się niczym przysłowiowe grzyby po deszczu…

Dla przypomnienia:

Volkswagen nie wypłaci dodatkowych pieniędzy Europejczykom, ale Amerykanom da po 1000 dolarów