Dwóch braci, dwie Scanie serii S i łącznie 1160 koni mechanicznych – tak pokrótce można opisać firmę Bandi Transport z Kamiennej Góry w woj. dolnośląskim.
Panowie Sylwester oraz Sławomir Bandyk rozpoczęli swoją działalność osiem lat temu. Zamówili wówczas fabrycznie nową Scanię R440, a półtora roku później dołączył do niej egzemplarz modelu R500. Co też ciekawe, bracia Bandyk wykazali się przy tym podejściem do biznesu, które dzisiaj można określić mianem „starej szkoły”. Po pierwsze, obie ciężarówki postanowili trzymać przez dłuższy czas, jeżdżąc nimi aż do połowy bieżącego roku. W międzyczasie R440 przejechało ponad milion kilometrów, a nieco nowsze R500 osiągnęło przebieg 800 tysięcy. Druga sprawa, to natomiast zatrzymanie się na dwóch ciężarówkach. Panowie Sławomir i Sylwester chcą mieć po prostu po jednym samochodzie dla siebie i nie planując rozwijania floty, czy zatrudniania kierowców.
Jak już wspomniałem, w ostatnich dniach R440 oraz R500 zakończyły swoją karierę. Po odpowiednio ośmiu oraz sześciu latach jazdy dotychczasowym modelem, bracia Bandyk postanowili przesiąść się na Scanie nowej generacji. I to Scanie naprawdę nie byle jakie! Nowe ciągniki z Bandi Transport to bowiem egzemplarze modelu S580 Highline, wyposażone w silniki V8 oraz największe możliwe kabiny. Z zewnątrz samochody wyróżniają się całkowicie czarnym malowaniem, orurowaniem marki Kelsa, przedłużonymi osłonami przeciwsłonecznymi oraz dopasowanymi kolorystycznie naczepami. Są nawet „brewki” na przednich reflektorach, mające dawać bardziej agresywny wygląd.
W środku znajdziemy natomiast wszelkie możliwe opcje. Każda S-ka otrzymała między innymi dodatkowe schowki zamiast górnego łóżka, obracany fotel pasażera, skórzaną tapicerkę, po dwie lodówki pod łóżkiem, czy nawet kuchenkę mikrofalową w schowku nad przednią szybą. Nie brakuje też rozbudowanego systemu audio z dwoma subwooferami, systemu multimedialnego z największym wyświetlaczem oraz czerwonych detali, charakterystycznych dla wersji z silnikami V8.
Obie Scanie będzie można spotkać na trasach prowadzących głównie do Francji oraz Wielkiej Brytanii. Miejmy przy tym nadzieję, że będą sprawowały się równie dobrze co poprzedniczki, osiągając co najmniej takie same przebiegi.