Pięciu kierowców ciężarówek zginęło jednego wieczoru – seria wypadków we Włoszech

1 sierpnia był wyjątkowo tragicznym dniem dla włoskiego transportu drogowego. Tylko w północnej części kraju, na przestrzeni zaledwie kilku wieczornych godzin, śmierć w wypadkach poniosło aż pięciu kierowców ciężarówek.

Pierwsze zdarzenie miało miejsce na południowej obwodnicy Turynu. Zestaw z chłodniczą naczepą zjechał wówczas do krawędzi jezdni, staranował bariery i przewrócił się na bok, stając przy tym w ogniu. Rumuński kierowca niestety nie zdołał wydostać się z wraku i zginął w płonącej kabinie.

Krótko później, na autostradzie A1 pod Modeną, doszło do typowego najechania na tył. Ciągnik siodłowy pełną szerokością kabiny uderzył w tył poprzedzającej, furgonowej naczepy, przewożącej przesyłki kurierskie. Najeżdżający kierowca, po raz kolejny pochodzący z Rumunii, poniósł przy tym śmierć na miejscu.

Trzeci wypadek też miał miejsce na autostradzie A1, choć nieco dalej na północ, w kierunku Piacenzy. Tam najpierw w poślizg wpadło auto osobowe, uderzając w bariery i zatrzymując się na pasie ruchu. Świadkiem tego zdarzenia był kierowca ciągnika siodłowego z naczepą, który natychmiast zatrzymał się na drodze i postanowił udzielić pierwszej pomocy. Gdy jednak mężczyzna wyszedł na jezdnię, został śmiertelnie potrącony przez rozpędzoną cysternę. Co więcej, po tym potrąceniu cysterna wypadła z drogi i dachowała, powodując śmierć podwójnej załogi kierowców. W tym przypadku wszyscy zmarli pochodzili z Włoch.