Pięcioosiowe podwozie w kontroli ITD – to konfiguracja, która w Polsce nie istnieje

Jest kilka europejskich krajów, w których tonaż samochodów ciężarowych oraz pojazdów członowych został po prostu zrównany. Przykładem może być Szwajcaria, gdzie zarówno pięcioosiowe podwozie, jak i pięcioosiowy zestaw, mogą ważyć 40 ton. Podobnie wygląda to też w Holandii, choć tam z limitami aż 50-tonowymi. Wystarczy zaś spojrzeć na szwajcarskie i holenderskie budowy lub firmy komunalne, by zobaczyć jak pięcioosiowe solówki przydają się tam w praktyce.

Za to w polskich przepisach, jak zawsze zacofanych w tym zakresie, nie ma czegoś takiego jak pięcioosiowe podwozie. Co prawda były kiedyś plany, by taką konfigurację uwzględnić, ale ostatecznie się to nie wydarzyło i prawo nadal kończy się na podwoziu o czterech osiach. Co natomiast taka sytuacja oznacza w praktyce? Pięcioosiowe podwozia jak najbardziej mogą jeździć po polskich drogach, ale ich dopuszczalna masa całkowita jest dokładnie taka sama, jak w pojazdach czteroosiowych. W zależności od roku zarejestrowania będą to więc 32 lub 34 tony.

I tak dochodzimy do asenizacyjnego MAN-a, który został zatrzymany w Bąkowie pod Wrocławiem. Pojazd ten ważył 39,3 tony i stał na pięciu osiach, w tym dwóch z ogumieniem bliźniaczym oraz trzech z kołami pojedynczymi. I choć w pięcioosiowym zestawie jego tonaż byłby zupełnie legalny, w podwoziu z zabudową uznano to za 7,3 tony przeładowania. Firmę czeka więc z tego tytułu kara administracyjna.

Inna sprawa, że akurat ten konkretny pojazd był negatywnym przykładem podejścia do transportu. Ciężarówka była po prostu zaniedbana, mając niesprawne światła mijania i kierunkowskazy, a także nadmiernie zużyty bieżnik na ostatniej osi wleczonej. Poza tym kierowca nie posiadał ważnych badań oraz ważnego szkolenia okresowego. Dlatego w sprawie wszczęto nie jedno, lecz trzy postępowania administracyjne. Kierowca dostał mandaty, a dowód rejestracyjny zatrzymano.

Oto komunikat WITD Wrocław:

3 sierpnia (środa) inspektorzy z wrocławskiego oddziału ITD zatrzymali do kontroli w miejscowości Bąków (gmina Długołęka) na ulicy Wrocławskiej pojazd ciężarowy przewożący nieczystości ciekłe.  

W wyniku podejrzenia, że pojazd może przekraczać dopuszczalną masę całkowitą inspektorzy skierowali pojazd na legalizowany punkt ważenia zlokalizowany przy ulicy Średzkiej we Wrocławiu.

Pomiary wykazały przekroczenie dopuszczalnej masy całkowitej pojazdu o ponad 7 ton.  Masa całkowita po odjęciu tolerancji wyniosła 39,3 tony przy dopuszczalnej masie całkowitej wynoszącej 32 tony.

Dodatkowo inspektorzy ustalili, że kierujący nie posiada badań lekarskich, psychologicznych oraz szkolenia okresowego.

Również stan techniczny pojazdu pozostawiał wiele do życzenia. Okazało się, że pojazd ma niesprawne światła mijania oraz kierunkowskazu oraz zużyty bieżnik opon na piątej osi.  Ostatnia z usterek została zakwalifikowana przez kontrolujących jako niebezpieczna zgodnie z rozporządzeniem w sprawie kontroli ruchu drogowego co skutkowało  niedopuszczeniem pojazdu do ruchu.

Wobec przewoźnika inspektorzy wszczęli 3 postępowania administracyjne zagrożone nałożeniem wysokich kar pieniężnych, na kierowcę nałożyli  mandaty karne oraz zatrzymali dowód rejestracyjny kontrolowanego pojazdu.