Piątek, autostrada na wschód i najechanie na tył: jeden kierowca zmarł, drugi jest ranny

Niestety, i w ten piątek nie wszystkim kierowcom było dane bezpiecznie zjechać z trasy. W wypadku na niemieckiej autostradzie A6, nieopodal miasta Heilbronn, jeden kierowca stracił życie, a drugi został poważnie poszkodowany.

Zdarzenie miało miejsce około godziny 12.30, w korku, który tworzył akurat na jezdni w kierunku wschodnim. Niebieskie Volvo FH, ciągnące cysternę z ładunkiem łatwopalnego acetonu, z jakiegoś powodu nie zatrzymało się przed zatorem. Ciężarówka najechała na poprzedzający zestaw, a jej kabina została zmiażdżona między dwiema naczepami.

Pierwsza pomoc nadeszła bardzo wcześnie. Tą samą trasą jechała bowiem grupa ratowników z Niemieckiego Czerwonego Krzyża. Nawet doświadczeni medycy nie mieli jednak możliwości, by pomóc mężczyźnie zakleszczonemu we wraku Volva. Mężczyzna poniósł śmierć na miejscu, a jego ciało wydobyli z kabiny dopiero strażacy. Jak też udało mi się nieoficjalnie dowiedzieć, był to 60-letni pracownik polskiej firmy transportowej, z północy naszego kraju.

Poważnie uszkodzona okazała się także uderzona ciężarówka, w postaci białego MAN-a TGX z kurtynową naczepą. Siła uderzenia wepchnęła kabinę na poprzedzającą naczepę (cysternę lub silos), a kierowca został poważnie poszkodowany, wymagając transportu do szpitala.

W związku z obecnością materiałów niebezpiecznych oraz uszkodzeniem cysterny, praca służb ratunkowych trwała na autostradzie A6 aż do późnych godzin wieczornych. Na szczęście jednak łatwopalny ładunek nie wywołał żadnego dodatkowego zagrożenia.

Zdjęcie: