Parkingowe, niedzielne kontrole trzeźwości – wyniki do 1,89 promila i zakazy wyjazdu w trasę

Zdjęcie nie jest bezpośrednio związane z tekstem.

Po kilku, może kilkunastu miesiącach przerwy, wróciły informacje o prewencyjnych kontrolach trzeźwości. Policja sprawdzała kierowców na parkingach Wonnegau Ost oraz Wonnegau West, przy obu jezdniach autostrady A61. Tradycyjnie też działania odbyły się w niedzielę wieczorem, tuż przed końcem niedzielnego zakazu ruchu.

Policja skontrolowała łącznie 14 kierowców, a tylko dziewięciu z nich nadawało się do prowadzenia. W tym sześciu „wydmuchało” na alkomacie same zera, natomiast trzech kolejnych zmieściło się w dopuszczalnym limicie 0,5 promila.

Pozostała piątka otrzymała zakazy opuszczenia parkingu, do momentu osiągnięcia trzeźwości. W tym trzech miało poniżej promila, z wynikami 0,63, 0,77 oraz 0,97, a dwóch przekroczyło ponad promil, z wynikami 1,25 oraz 1,51. Ta ostatnia dwójka mogła się więc spodziewać postoju do poniedziałkowego poranka.

Jak twierdzi policja, kierowcy wykazali pełne zrozumienie, a wręcz byli pozytywnie nastawieni do niedzielnych działań. Nikt więc nie próbował się wykłócać i określać parkingowych kontroli nielegalnymi.

A na koniec pozostaje jeszcze jeden przypadek, stwierdzony na parkingu Wiesbach, około 40 kilometrów dalej na północ, też przy A61. Tam nie prowadzono wieczornych, prewencyjnych kontroli, ale funkcjonariusze i tak prowadzili przebadać jednego z pauzujących kierowców ciężarówek. Zwrócił on uwagę policjantów, gdyż jakiegoś powodu postanowił nagrywać ich pracę.

Gdy Niemcy sprawdzali inny, ściągnięty z drogi samochód, 31-letni Ukrainiec filmował tę kontrolę przy użyciu telefonu. Policjanci udali się więc do jego kabiny i wyczuli przy okazji bardzo silną woń alkoholu. Jak się okazało, w niedzielne popołudnie, około 4,5 godziny przed końcem zakazu ruchu, kierowca miał w wydychanym powietrzu 1,89 promila alkoholu. Również i tutaj nałożono więc zakaz opuszczania parkingu, aż do momentu pełnego wytrzeźwienia.