Państwo ma nagradzać kierowców zezwoleniem na łamanie prawa, wspierając niedzielnych kierowców?!

policja_drogowka

Projekt zmian w ustawie Prawo o ruchu drogowym, przygotowany przez posłów partii Kukiz ’15, kompletnie mnie zaskoczył. Dawno bowiem nie słyszałem mniej racjonalnego pomysłu, niż nagradzanie kierowców poprzez zwiększenie puli punktów karnych. Mowa tutaj o pięciu dodatkowych punktach, przyznawanych osobom, które w minionym roku nie popełniły żadnego drogowego wykroczenia.

Nie chodzi mi tutaj o ewentualne następstwa takich przepisów oraz ich faktyczny wpływ na bezpieczeństwo. O tym można by bowiem dyskutować bardzo długo. Na co natomiast chciałbym zwrócić uwagę, to ogólne podejście do prawa i wątpliwy charakter moralny, który w takim projekcie się przejawia. Z założenia prawo ma nam wskazywać co jest dozwolone, a co nie. Już małe dzieci są przecież uczone, że przestrzeganie prawa jest dobre, a jego łamanie jest złe. Tymczasem tutaj mamy do czynienia z mechanizmem, w ramach którego przestrzeganie prawa ma być nagradzane… zezwoleniem na tego prawa złamanie.

Jak w takiej sytuacji prawo dotyczące ruchu na drodze ma być traktowane poważnie? Jak ludzie mają zacząć kojarzyć przestrzeganie przepisów z bezpieczeństwem? Czy osoba, która przez miniony rok jeździła bezpiecznie, w kolejnym naprawdę może popełnić sześć wykroczeń, zamiast pięciu (tak przykładowo) i nie będzie to niebezpieczne? Przecież to jakby powiedzieć, że „w ubiegłym roku nie przyłapaliśmy cię na jeździe po alkoholu, więc w przyszłym zwiększymy ci dozwolony limit o 0,1 promila”. Co więcej, w ten sposób doszło do sytuacji, w której kierowca robiący na przykład 120 tys. kilometrów rocznie i mający przy tym jeden mandat, jest według państwa potencjalnie większym zagrożeniem niż niedzielny kierowca, który przez rok nie wyjechał ze swojego miasteczka, a przy tym nie zdobył żadnego mandatu. Bo przecież ten pierwszy mógłby w kolejnym roku zdobyć 24 punkty karne, a ten drugi aż 29

Abstrahując jednak od powyższego. Posłowie Kukiz ’15 mają także kilka trafnych pomysłów. Zgodnie z nim, policjanci mieliby być nagradzani nie tylko za wystawienie odpowiednio wysokiej liczby mandatów, ale także za wzrost bezpieczeństwa na podlegającym im terenie, to jest mniej wypadków, a jednocześnie mniej mandatów. Tym samym promowałoby się nie tylko karanie, ale także prewencję. Ponadto chce się dokumentować przebieg kontroli drogowych, poprzez ich nagrywanie, a także znieść mandaty za nieokazanie przy kontroli prawa jazdy. Ta ostatnia propozycja ma związek z faktem, że przecież wydanie danej osobie prawa jazdy można łatwo sprawdzić w komputerze.

Posiadaczy samochodów używanych sporadycznie zainteresuje też na pewno propozycja dotycząca tymczasowego wycofywania pojazdów z ruchu. Posłowie Kukiz ’15 chcieliby, że każdy samochód można było czasowo wyrejestrować, odchodząc tym samym od konieczność opłacania ubezpieczenia OC.