Opony bez powietrza zaczynają testy w transporcie – próba w kurierskiej flocie DHL

Opony pneumatyczne, a więc pompowane sprężonym powietrzem, to wynalazek jeszcze z połowy XIX wieku. Kolejne sto lat później pojawiły się pierwsze opony bezdętkowe, a więc te, które stosujemy do dzisiaj. Jeśli natomiast zajrzymy do zapowiedzi na najbliższe lata, może czekać nas przesiadka na opony całkowicie pozbawione powietrza.

Firma Michelin mówiła już o takim ogumieniu w 2019 roku, rozpoczynając wówczas testy w samochodach osobowych i przepowiadając rozpoczęcie sprzedaży na rok 2024. Teraz w sprawie pojawiły się zaś kolejne informacje, mówiące o rozpoczęciu testów w branży samochodów użytkowych. Jak na razie mowa przy tym o lekkim transporcie, z pojazdami do 3,5 tony, ale za to warunki tego testu będą niewątpliwie wymagające, a wszystko odbędzie się na stosunkowo szeroką skalę.

Michelin nawiązał w tym celu współpracę z firmą kurierską DHL, a konkretnie z jej singapurskim oddziałem. Ogumienie pozbawione powietrza założono tam do pięćdziesięciu samochodów dostawczych i każdy z nich przez najbliższy rok będzie wykonywał normalną, codzienną prace. Ta próba pozwoli więc zweryfikować, jak nowy rodzaj opon – handlowo nazwany już Michelin Uptis – sprawdzi się w intensywnej eksploatacji, na terenie ponad 5-milionowej aglomeracji.

Jakie mają być główne zalety tego typu ogumienia? Branżę transportową na pewno najbardziej zainteresuje fakt, że w Michelin Uptis po prostu nie może dojść do wystrzału. Zniknie też ryzyko przebicia opony lub uszkodzenia jej przez niewłaściwe napompowanie. Tutaj producent podaje wymowne statystyki, według których aż 12 procent opon jest przedwcześnie wymienianych w związku z przebiciami, a kolejne 8 procent jest niszczonych w wyniku jazdy ze zbyt niskim ciśnieniem.

Na zdjęciu, w barwach DHL: około 3-tonowa Toyota Hiace