Ogromna kara dla przewoźnika z Holandii za nielegalne zatrudnianie Filipińczyków

Zdjęcie nie ma bezpośredniego związku z tekstem.

Warunki zatrudniania filipińskich kierowców znowu stały się obiektem sprawy sądowej. Dochodzenie prowadzono w Holandii oraz na terenie Polski, a wydany przy nim wyrok okazał się opiewać na łącznie kilkaset tysięcy euro!

Sprawa dotyczyła firmy transportowej z holenderskiego miasta Deventer, zatrudniającej około 50 kierowców z Filipin. To właśnie ci kierowcy mieli zgłosić się do holenderskiego związku zawodowego FNV, konsultując z nim swoje warunki pracy i dochodząc do wielu nieprawidłowości. Dlatego FNV przeprowadziło w tej sprawie własne dochodzenie, rozmawiając z kierowcami na parkingach, badając listy przewozowe, analizując zapisy tachografów i sprawdzając umowy. Następnie, na tej podstawie, FNV wytoczyło przewoźnikowi proces przed Sądem Okręgowym w Zwolle.

Główne odkrycie było takie, że Filipińczycy nie zostali zatrudnieni w Holandii, lecz podpisywali umowy z działalnością założoną w Polsce. Podmiot ten został określony „pseudooddziałem”, jako że nie wykonywał realnej pracy, a jedynie służył wystawianiu wspomnianych umów. Co ciekawe, FNV opublikowało nawet zdjęcie budynku (tutaj), w którym rzekoma firma miała mieć swoje polskie biuro. To obiekt przy ulicy Rakowickiej w ścisłym centrum Krakowa, gdzie oficjalnie oferowane są usługi rejestrowania „wirtualnych biur”.

Wracając natomiast do sedna sprawy, w materiale przedstawionym przed sądem pojawiła się długa lista zarzutów. Przede wszystkim wskazano, że choć kierowcy nie byli zatrudnieni w Holandii, to właśnie tam wykonywali swoją prace, przewożąc ładunki chociażby dla lokalnej poczty. Dlatego uznano, że Filipińczycy powinni mieć wynagrodzenia na holenderskim poziomie, o około 1500 euro wyższe od tych otrzymywanych. Poza tym FNV zwróciło uwagę na zjawisko dosłownego mieszkania w kabinach. Filipińczycy mieli spędzać w nich co najmniej kilka miesięcy, a rekordziści nawet i półtora roku. Na holenderskiej bazie mieli natomiast do dyspozycji kabiny prysznicowe oraz pralnię.

Sąd Rejonowy w Zwolle zgodził się z twierdzeniem, że powyższe warunki zatrudnienia były nielegalne. Dlatego – jak informuje w swoim komunikacie FNV – dla kierowców zasądzono podwyższenie wynagrodzeń z przeszłości, wyrównujące zarobki do holenderskiego poziomu. Łącznie, dla ponad 50 osób, ma się to złożyć na kwotę od 600 do 800 tys. euro. Dodatkowe 25 tys. euro odszkodowania przyznano też związkowi zawodowemu FNV, by zrekompensować poniesione koszty. Jeśli natomiast przewoźnik nie wypłaci tych pieniędzy w terminie, ma ponieść dodatkową, określoną w sądzie opłatę. Wyniesie ona 1000 euro za każdy dzień zwłoki, choć ostateczna wartość nie może przekroczyć 50 tys. euro (a więc po 50 dniach dalsze opłaty przestaną być naliczane).

Dlaczego Filipińczycy decydują się na pracę w Europie? Kilka miesięcy temu pisałem o ich punkcie widzenia: Filipińscy kierowcy u polskich przewoźników: warunki, opinie, prawa oraz przykłady