Odstawiał nowy ciągnik siodłowy na Ukrainę, mając 2,6 promila sforsował szlaban

Straż Graniczna opublikowała powyższe nagranie z Medyki, gdzie pijany kierowca ciągnika siodłowego w nieuprawniony sposób wjechał na teren przejścia. Mężczyzna okazał się mieć ponad 2,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, a w czasie swojego przejazdu wywołał co najmniej kilka bardzo niebezpiecznych sytuacji

Zdarzenie miało miejsce w niedzielny poranek, 16 lipca, około godziny 6, na przejściu granicznym w Medyce, od strony Polski. 52-letni Polak, prowadzący Scanię serii R bez naczepy, miał wówczas ominąć kolejkę pasem wyłączonym z ruchu, potrącić tam jedną osobę, kilkukrotnie odbić się od innych pojazdów, a następnie wjechać na teren przejścia i staranować szlaban. Dopiero tam zatrzymał się za jednym z kontrolowanych autokarów.

Sądząc po wschodnim układzie oświetlenia, z trzema światłami przyczepowymi w osłonie przeciwsłonecznej, a także po prowizorycznym umiejscowieniu rejestracji, kartce umieszczonej na przedniej szybie i częściowo zdemontowanych spojlerach, Polak prowadził za wschodnią granicę fabrycznie nowy ciągnik, zamówiony przez któregoś z ukraińskich dealerów. Dlaczego natomiast postanowił wsiąść za kierownicę z blisko 3 promilami alkoholu i co skłoniło go do rajdu wprost na szlaban? Odpowiedzi na te pytania zostaną zbadane przez Straż Graniczną oraz prokuraturę.

Po opuszczeniu izby wytrzeźwień kierowca miał usłyszeć bardzo poważne zarzuty. Mowa tutaj nie tylko o potrąceniu człowieka, a także o „próbie siłowego przekroczenia granicy państwowej”. Co więcej, naprawdę niewiele brakowało do prawdziwej tragedii, gdyż jeszcze chwilę wcześniej po pasie wyłączonym z ruchu poruszała się cała grupa ludzi. Ich życie prawdopodobnie uratował przypadkowy patrol pograniczników, który akurat dojeżdżał do terminala i nakazał wszystkim opuszczenie jezdni.