Powyżej: zdjęcie skradzionego ciągnika
Kolejny dzień to niestety kolejne doniesienia o transportowej kradzieży. Tym razem dotyczą one złodziei, którym zależało tylko i wyłącznie na ciągniku siodłowym.
Trzyletni DAF XF z naczepą, należący do niemieckiej firmy Schmidt & Hacker, został zaparkowany na weekend w niewielkiej miejscowości Neustrelitz, przy drodze B96, mniej więcej 100 kilometrów na północ od Berlina. Kierowca zostawił go tam w piątkowy wieczór, o godzinie 18, a gdy powrócił w to miejsce w poniedziałek, około godziny 4 nad ranem, ciągnika już niestety na parkingu nie było…
Według dotychczasowych ustaleń policji, opartych między innymi o ślady na mokrej nawierzchni, złodzieje musieli pojawić się na miejscu krótko przed kierowcą, prawdopodobnie już po północy w poniedziałek. Włamali się wówczas do kabiny ciężarówki i uruchomili silnik, po czym najpierw odpięli naczepę, a następnie odjechali samym ciągnikiem w kierunku północnym, w stronę Neubrandenburga.
Co też ciekawe, naczepa nie była jedyną pozostałością po złodziejach. Około 8 kilometrów od miejsca kradzieży policja trafiła też na wszystkie prywatne przedmioty kierowcy, w tym także zestaw pokładowych urządzeń elektronicznych. Zostały one wyrzucone z kabiny pod miejscowością Blumenholz, na niewielkim, gruntowym parkingu, również przy drodze nr B96.
Na tym ślady po ciężarówce niestety się skończyły. Straty finansowe wstępnie ustalono na 55 tys. euro, a wspomniane przedmioty należące do kierowcy zostały zabezpieczone w formie materiału dowodowego.