Nowy Zetros ma być po prostu mocniejszy, szybszy i przystosowany do cięższej pracy

Moje wrażenia z jazdy dotychczasowym Zetrosem znajdziecie tutaj.

Nie będzie ani większy, ani bardziej specjalistyczny. Trudno zresztą żeby był, biorąc pod uwagę bezkompromisowy charakter poprzednika. Będzie za to wyraźnie mocniejszy, po raz pierwszy przekraczając próg 500 KM.

Samochód, o którym mowa, to Mercedes-Benz Zetros. Terenowa ciężarówka, będąca ostatnim ciężarowym Mercedesem z silnikiem przed kabiną, w najbliższych tygodniach doczeka się zmodernizowanej wersji. Już teraz można natomiast zobaczyć pierwsze zdjęcia, opublikowane wraz z kilkoma technicznymi informacjami.

Widoczny na fotografiach pojazd to już egzemplarz po modernizacji. Co go wyróżnia, to przede wszystkim 510-konny silnik, rozwijający 2400 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Taka jednostka to w Zetrosie historyczna zmiana. Dotychczas najmocniejsza wersja oferowała bowiem 428 KM, a do 2016 roku maksimum było ledwie 326 KM.

Wprowadzenie 510-konnego silnik uczyni z Zetrosa ofertą dla najcięższego transportu, realizowanego także z naczepami. Co jednak ważne, nadal będzie musiał to być transport pozaeuropejski lub ewentualnie odbywający się na zamkniętych drogach. Wszystko dlatego, że w ofercie przewidziano wyłącznie silniki zgodne z normami Euro 3 i Euro 5.

Silnika Euro 6 nie będzie, gdyż nie ma takiej potrzeby. Większość klientów na Zetrosa i tak pochodzi z Afryki, Ameryki Południowej lub Azji, a tam liczy się prostota oraz odporność na złej jakości paliwo. W Algierii znajduje się nawet montownia, która odpowiada za produkcję Zetrosów na afrykański rynek.  

Co poza tym? Podobnie jak dotychczas Zetros ma być dostępny z napędem typu 4×4 lub 6×6, jako podwozie lub ciągnik siodłowy. Nowy jest za to układ wlotów powietrza, mając zapewnić lepsze chłodzenie w ekstremalnych warunkach. Zmieniono również deskę rozdzielczą, stopnie prowadzące do kabiny oraz kilka innych detali.

Swoją drogą, opisując tę premierę mam wrażenie podróży w czasie. Dawno minęły już bowiem czasy, gdy każda kolejna generacja ciężarówek miała być po prostu mocniejsza, szybsza i przystosowana do pracy w jeszcze trudniejszych warunkach. Do pełni klasyki brakuje jedynie informacji o wykonaniu zawieszenia z mocniejszych materiałów oraz chwalenia się wyższą prędkością maksymalną. Niczym w tym artykule sprzed kilka miesięcy: Kiedyś ciężarówki rozwijały 110 km/h i chwalono się tym w folderach – reklama Fiata 170 z lat 70-tych