Nowy MAN przeładowany już na pusto – inspekcja zważyła TGE z chłodnią i windą

Wielkopolskie ITD zatrzymało do kontroli MAN-a TGE, czyli jedno z najnowszych aut dostawczych dostępnych na rynku. I jak się przy tym okazało, nawet tak nowe samochody mogą mieć dokumenty zupełnie oderwane od rzeczywistości.

W dowodzie rejestracyjnym MAN-a widniało 3,13 tony masy własnej i 3,5 tony dopuszczalnej masy całkowitej. To jednak tylko teoria. W praktyce samochód ważył wraz z ładunkiem 5,2 tony, a po całkowitym rozładowaniu nadal pozostało 3,6 tony masy własnej. Mówiąc więc krótko, MAN był przeładowany już na pusto. To też tłumaczy dlaczego na widok inspekcji auto zjechało na boczną drogę, a radiowóz musiał gonić je na sygnale.

Kierowca otrzymał 500 złotych mandatu, czyli najwyższa karę przewidzianą za przeładowanie pojazdu zarejestrowanego na 3,5 tony. Na miejsce kontroli trzeba było sprowadzić pełnowymiarową ciężarówkę, a dowód rejestracyjny został zatrzymany, w związku z przedstawianiem nieprawdziwej masy własnej oraz niewłaściwego DMC.

Oto komunikat GITD:

Samochód dostawczy o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 tony pusty ważył więcej niż mógł z ładunkiem. Za niezgodność zapisu funkcjonariusze Inspekcji Transportu Drogowego z Konina zatrzymali dowód rejestracyjny.

Inspektorzy zatrzymali pojazd w poniedziałek (7 grudnia) na jednej z lokalnych dróg. Kierowca próbował ominąć patrol ITD, więc funkcjonariusze pojechali za nim i zatrzymali do kontroli. Szybko ustalili dlaczego szofer chciał uniknąć z nimi spotkania. Samochód o DMC do 3,5 tony z przewożonym ładunkiem ważył 5,2 tony. Kierowcę ukarano 500-złotowym mandatem, a towar przeładowano na podstawioną ciężarówkę.

Pojazd bez ładunku został ponownie zważony. Jego masa własna była niezgodna z danymi zawartymi w dowodzie rejestracyjnym. Samochód ważył 3,6 tony i znacznie przewyższał masę własną wynoszącą 3135 kilogramów. Z powodu stwierdzonej niezgodności funkcjonariusze zatrzymali dowód rejestracyjny pojazdu.