W ramach przyglądania się nowościom z Ukrainy, przeniesiemy się teraz do miasta Dniepr. Tamtejsi klienci odebrali w ostatnich dniach partię wywrotek, które z naszego punktu widzenia są kompletną egzotyką.
Nie jest to ani sprzęt „wielkiej siódemki”, ani krajowe Krazy, ani też importowane zza miedzy, białoruskie MAZ-y. Zamiast tego do Dniepru trafiło 10 sztuk chińskich Dongfengów KC DFH 3440 8×4. Pojazdy takie jak te cieszą się na Ukrainie rosnącą popularnością, a za ich zakupem może przemawiać bardzo atrakcyjna cena.
Mimo że to produkt chiński, pod kabinę trafia silnik amerykańskiej marki Cummins. W tym konkretnym przypadku to 8,9-litrowa jednostka Euro 5 o maksymalnej mocy 380 KM i momencie obrotowym 1682 Nm. Również amerykańskiej marki są osie, produkowane przez firmę Dana i zapewniające łącznie 44,8 tony technicznego DMC. Do tego dochodzi też układ pneumatyczny od amerykańskiego Wabco oraz osprzęt paliwowy od niemieckiego Boscha.
Z Chin pochodzi manualna skrzynia biegów marki Fast o 12 przełożeniach. Również typowo azjatyckim produktem jest kabina. Choć bardzo krótka, została ona wyposażona w część sypialną, oferującą łóżko o wymiarach 209×64 cm. O dziwo przestarzały pulpit ma też dwupłaszczyznową regulację kierownicy oraz standardową klimatyzację. Za to szyby standardowo opuszcza się korbkami.
Z samej Ukrainy pochodzi zabudowa. Wszystkie 10 Dongfengów otrzymało wywrotki lokalnej marki Aleko, bazujące na hydraulice marki Hyva i oferujące 24,7 m3 pojemności. Tylnozypowe „wanny” wykonano ze stali o grubości 6 oraz 8 mm, a dodatkowo wyposażono je w układ podgrzewania, z myślą o pracy w okresie zimowym. Masa własna takiego pojazdu w pełnej gotowości do pracy to równe 18 ton.
Czteroosiowe Dongfengi wydaje się już na Ukrainie całymi partiami. W piątek przekazano 10 sztuk, pod koniec grudnia 13 sztuk, a w listopadzie kolejne 4 sztuki. Dongfeng współpracuje przy tym z lokalną firmą leasingową, co zapewne ułatwia zdobywanie klientów.
Wnętrze serii KC:
