W nawiązaniu do tekstu:
Jak wygląda praca policjantów w ciągniku siodłowym – mandat za telefon i brak pasów
Nieoznakowane ciężarówki, należące do brytyjskiej policji, już od kilku lat polują na kierowców obsługujących w czasie jazdy telefony, czy na przykład przygotowujących jedzenie. I choć informacje na ten temat regularnie pojawiają się w mediach, a konfiguracje oraz wygląd tych pojazdów nie są żadnymi tajemnicami, nadal jest to skuteczna forma kontroli. Zdarzają się bowiem przypadki, w których policjant przez blisko minutę nagrywa kontrolowanego, a ten nadal niczego nie zauważy.
W ostatnich dniach opublikowano dwa nagrania tego typu, wykonane na autostradzie M40 w Warwickshire oraz na drodze krajowej A500 w Staffordshire. Oba filmy liczą dobre kilkadziesiąt sekund i wyraźnie widać na nich, jak funkcjonariusz z policyjnego DAF-a CF zagląda do wnętrza kontrolowanych pojazdów. Mimo to obaj kierowcy niczego nie zauważyli, a ostatecznie narazili się też na mandaty.
Na pierwszym z nagrań występuje Ford Transit. Tutaj kierowcy zarzucono jednoczesne trzymanie telefonu w dłoni, picie napoju oraz prowadzenie. Można się więc spodziewać mandatu na co najmniej 200 funtów, jako że tyle kosztuje w Wielkiej Brytanii jazda z telefonem w dłoni. Na drugim nagraniu mamy zaś Mercedesa Actrosa, którego kierowca wpadł ze skręcaniem papierosów w czasie jazdy, robiąc to częściowo na kierownicy, a częściowo po prostu jej nie trzymając. Coś takiego można podciągnąć pod „nieuważne prowadzenie”, wystawiając według brytyjskiego taryfikatora mandat na 100 funtów.
A skoro już mowa o Mercedesie Actrosie, warto wyjaśnić jedną rzecz. Ktoś mógłby zwrócić uwagę, że Actrosy bywają wyposażone w system Active Drive Assist, będący czymś w rodzaju autostradowego autopilota, umożliwiającego puszczenie kierownicy na 15 sekund i naprawdę skutecznie trzymającego pas ruchu. Niemniej oznaczenie „Bluetec 6” na bocznym schowku, a także układ deski rozdzielczej wskazują na egzemplarz sprzed wprowadzenia systemu Active Drive Assist do oferty.
