Norma czystości spalin Euro 7 właśnie doczekała się kolejnej akceptacji. Jej kalendarz oraz wymagania zostały zatwierdzone w głosowaniu pełnego Parlamentu Europejskiego.
Głosowanie dotyczyło znowelizowanego kalendarza, przewidującego wprowadzenie normy Euro 7 w dwóch terminach – od lipca 2030 roku dla pojazdów o DMC do 3,5 tony, a także od lipca 2031 roku dla pojazdów o DMC powyżej 3,5 tony. Na coś takiego przystało 329 europosłów, 230 było przeciw, a 41 wstrzymało się od głosu.
Po zdobyciu akceptacji w Parlamencie Europejskim, teraz Euro 7 musi zostać zatwierdzone przez rządy ze wszystkich krajów członkowskich. Jeśli coś takiego się wydarzy, wejście nowych zasad w życie będzie już właściwie przesądzone.
Na czym natomiast będą podlegały nowe zasady? Euro 7 przewiduje między innymi bardziej rygorystyczne testy czystości spalin dla pojazdów powyżej 3,5 tony, prowadzone na drodze, a nie w laboratorium. Nowa norma określi też limit pylenia z hamulców oraz ogumienia, co jest zupełnie nowym wymaganiem. Poza tym Euro 7 obejmie akumulatory samochodowe, określając ich minimalną odporność na zużycie.
Jest też druga, bardziej praktyczna strona całej zmiany, którą można ująć w jednym zdaniu – norma Euro 7 będzie wymagała po prostu wymiany flot. Można się bowiem spodziewać, że zaraz po jej wprowadzeniu ciężarówki Euro 6 zaczną podlegać jeszcze wyższym opłatom drogowym, zaczną być wykluczone ze stref ekologicznych lub też zaczną być odrzucane przez dużych zleceniodawców.
