Flota typowo brytyjskich naczep z polskiego koncernu – 30 „firanek” za 850 tys. funtów

Angielska firma Bretts Transport pochwaliła się inwestycją w 30 nowych naczep, łącznie wartych 850 tys. funtów, czyli znacznie powyżej 4 milionów złotych. I choć jest to sprzęt o typowo brytyjskiej konfiguracji, wręcz niemożliwy do użytku na kontynencie, można określić go produktem polskiego koncernu.

Bretts Transport to firma specjalizująca się w transporcie suchej żywności, często ładowanej bokiem. Większość tras odbywa się też w Wielkiej Brytanii, gdzie nie obowiązuje 4-metrowy limit wysokości zestawu. Wszystko to znalazło więc swoje odzwierciedlenie w konstrukcji pojazdów, a częściowo widoczne jest nawet na pierwszy rzut oka.

Obudowa przedniej ściany (zdjęcie przykładowe):

Pomimo zastosowania standardowego podwozia i tak zwanych dużych kół, wewnętrzna wysokość naczepy wynosi tutaj aż 2,9 metra. Wszystko dlatego, że z zewnątrz zestaw liczy aż 4,2 metra wysokości, o 20 centymetrów więcej niż na kontynencie. To też tłumaczy dlaczego Scania 660S Highline z powyższego zdjęcia wydaje się wyraźnie niższa od naczepy. By natomiast przednia ściana naczepy nie stawiała w czasie jazdy ogromnego oporu, producent doposażył ją w specjalną, zaokrągloną obudowę, ograniczającą opór aerodynamiczny.

Konstrukcja bez kłonic (zdjęcie przykładowe):

Wśród innych dodatków Bretts Transport zdecydowało się między innymi na bezkłonicową konstrukcję boków. Po osłonięciu bocznych kurtyn mamy więc całkowicie otwartą przestrzeń, ułatwiającą załadunki, choć oczywiście może to zwiększać wymagania w zakresie zabezpieczenia towaru. Poza tym wszystkie 30 omawianych naczep ma dysponować tylnymi dyfuzorami, ograniczającymi zawirowania powietrza za pojazdem i dzięki temu zmniejszającymi spalanie.

Wracając zaś do wstępu, skąd ten związek z Polską? Otóż wszystkie omawiane naczepy są produktem angielskiej marki Lawrence David, istniejącej od 1973 roku, a w 2018 roku wykupionej przez Grupę Wielton. Od tamtego czasu brytyjscy oraz polscy inżynierowie dzielą się rozwiązaniami technicznymi, natomiast od 2019 roku Lawrence David bazuje wręcz na produkowanych w Polsce podwoziach. Ramy wraz z osprzętem przygotowuje się więc w Wieluniu, poddając je tam zabezpieczeniu antykorozyjnemu KTL, a następnie trafiają one do Wielkiej Brytanii, by zostać zabudowanym.