Niemiecka trakcja dla ciężarówek z pantografami: opóźnienie oraz nowe ciągniki

Jest rzeczą oficjalnie stwierdzoną, że problemy przy rozbudowach i remontach, przeciągające prace znacznie poza harmonogram, są jedną z głównych przyczyn zakorkowania niemieckich autostrad (statystyki tutaj). Jak natomiast pokazują najnowsze doniesienia, potrafi to sparaliżować nawet tak niszowy projekt, jak testy ciężarówek ładowanych z pantografu…

Do lipca 2023 roku, czyli do bieżącego miesiąca, autostrada A5 na południe od Frankfurtu miała zbogacić się o kolejne 7 kilometrów elektrycznej trakcji, wydłużając się z 5 do łącznie 12 kilometrów. Co więcej, miała to być inwestycja naprawdę przełomowa, po raz pierwszy w historii pokrywając taką trakcją autostradowy węzeł. Jak jednak podały w ubiegłym tygodniu lokalne media, na lipiec nie udało się z tym wyrobić, cały projekt jest opóźniony, a nowego terminu oddania nie udało się jeszcze ustalić. Wszystko dlatego, że w czasie pobliskich prac ziemnych uszkodzono instalację niezbędną dla działania autostradowej trakcji.

Za to od strony sprzętowej projekt cały czas zmierza do przodu. Tutaj pojawiły się bowiem informacja, że Scania zaczyna dostarczać do testów już trzecią generację ciągników z pantografami. Tym razem nie będą to pojazdy spalinowo-elektryczne, jak miało to miejsce w ostatnich latach (przykład pokazywałem tutaj), lecz już stuprocentowe elektryki, mające około 220 kilometrów zasięgu. Ładowanie z pantografu będzie więc ich w przypadku o tyle istotne, że pozwoli oni skrócić późniejszy postój pod stacjonarną ładowarką. Stopniowo wydłuża się też lista firm testujących pantografy, obejmując coraz bardziej rozpoznawalnych przewoźników. Po duńskim przedsiębiorstwie DSV, które zdecydowało się na testy pantografu pod koniec minionej zimy, teraz dołącza do tego także Deutsche Post DHL, czyli po prostu niemiecka poczta państwowa.