Korki w Niemczech to efekt braku rąk do pracy? Eksperci mówią o pustych remontach

Powyższe zdjęcie określiłbym bardzo symbolicznym. To ubiegłotygodniowe zdarzenie z niemieckiej autostrady A73, gdzie na remontowanym odcinku doszło do najechania na tył. Biały MAN TGX został przy tym wyraźnie uszkodzony i wymagał odholowania. Tymczasem kierowca niebieskiego MAN-a podobno spieszył się do toalety…

Próba ominięcia uszkodzonej ciężarówki na remontowanym odcinku skończyła się całkowitym zablokowaniem drogi. Utrudnienia trwały przez kilka godzin, a holownik pomocy drogowej musiał cofać do miejsca zdarzenia. Łatwo więc wyobrazić sobie korki, które przy tym powstały.

Opisana powyżej sytuacja to jednak tylko wstęp do dłuższego artykułu. Będzie on dotyczył samego sedna problemów, czyli zastraszającej ilość remontów na niemieckich autostradach. Tylko w minionym miesiącu prace miały być prowadzone na 517 odcinkach. To o 37 odcinków więcej niż przed rokiem. Obliczono też, że największe stężenie prac występuje na autostradzie A7.

Wiele z tych remontów ciągnie się nie tyle miesiącami, co wręcz latami. Nic więc dziwnego, że ponad 20 proc. wszystkich korków na niemieckich drogach jest związana właśnie z pracami na drogach. Co więcej, wyliczono, że korki każdego roku kosztują Niemców 15 miliardów euro. Czy jednak naprawdę musi być aż tak źle? Eksperci mają na ten temat swoje zdanie. Jak twierdzą, ogromna liczba remontów jest w dużej mierze sztuczna i wiąże się z niedoborem ludzi do pracy.

Zdaniem branżowej organizacji Die Transportbotschafter oraz Uniwersytetu Duisburg-Essen, spora część z 517 remontów jest tak naprawdę pusta. Pasy są wyłączone z ruchu, samochody tkwią w zatorach, ale prace budowlane nie poruszają się do przodu. Sytuacje tego typu utrzymują się nawet tygodniami, a wszystko dlatego, że wykonawcy nie mają kim obsadzić miejsc pracy.

Tak naprawdę to pierwszy raz, gdy powyższy problem został nagłośniony. Nie wiadomo jeszcze jaka będzie odpowiedź władz i czy istnieje faktyczna szansa na poprawę sytuację. Nieznana pozostaje też odpowiedź samego sektora budowlanego. Jedno jest jednak pewne – dzisiaj mamy poniedziałek, a więc korków i wypadków na pewno nie zabraknie…