Nie tylko Iskra-1, ale także Rapid-1 nie spełnia norm i nie powinien być używany przez polską policję

policja_drogowka

Spece od wyszukiwania nieścisłości w działaniach policji drogowej wzięli na celownik kolejne urządzenie do pomiaru prędkości. Po osławionym już mierniku Iskra-1, który okazał się być wyjątkowo podatny na zakłócenia, teraz czas na miernik Rapid-1, wraz z Iskrą stanowiący podstawę wyposażenia naszych funkcjonariuszy.

Jakie nieprawidłowości znaleziono w przypadku Rapida? Tym razem chodzi o brak precyzyjnego celownika, pozwalającego stwierdzić, czy aby na pewno mierzymy prędkość odpowiedniego pojazdu, a nie na przykład samochodu jadącego w przeciwnym kierunku. Obecność takiego elementu została narzucona w przepisach już w 2004 roku, a mimo to Rapidy nadal powszechnie służą w policji, dysponując przy tym ciągle odnawianymi homologacjami. Te ostatnie wydawane są w związku z luką w prawie regulującym ponowne homologowanie urządzeń już będących w użytku. Zgodnie z nim Polski Urząd Miar powinien zweryfikować kompletność urządzenia, jego sprawność oraz obecność odpowiednich oznaczeń, ale za to nie ma obowiązku sprawdzić jego zgodności z obowiązującymi w danej chwili przepisami. Tym samym fakt, że Rapid-1 nie spełnia norm sprzed nawet 12 lat, a nie mówiąc już o tych nowszych, może zostać najzwyczajniej w świecie pominięty. I tym mocnym akcentem zakończymy.

Źródło informacji: Interia

Funkcjonariuszka na zdjęciu trzyma miernik nowszego typu.