Brytyjscy kierowcy nie chcą jeździć przez Calais, a przewoźnicy oferują im nawet dodatkowe pieniądze

imigranci_calais

Buntujący się kierowcy to ostatnia rzecz, której potrzebuje brytyjska branża transportowa, borykająca się z poważnymi brakami kadrowymi. Tymczasem, jak donosi w poniższym tekście serwis Promy24.com, atmosfera związana z kryzysem w Calais coraz bardziej daje się przewoźnikom we znaki. Zapraszam do lektury:

Przypadki brytyjskich kierowców rezygnujących ze swoich stanowisk, pokazują, jak trudne stały się warunki pracy dla firm transportowych z powodu kryzysu w Calais.

Według niepotwierdzonych doniesień, niektórzy przewoźnicy oferują nawet specjalne „bonusy” za przewozy przez Calais, aby przyciągnąć kierowców. Dyrektor brytyjskiej firmy transportowej Birds Transport and Logistics, Patrice Schneider, potwierdził, że kilku kierowców spółki zrezygnowało w tym roku z powodu „kłopotów związanych z koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa pojazdom oraz możliwości nałożenia grzywny przez UK Border Force”.

 „Podczas ostatniego lata kryzys miał podwójny wpływ na przedsiębiorstwa przewozowe: poprzez zmniejszenie obrotów, a także rosnące koszty, spowodowane utknięciem kierowców w portach oraz tym, że musieli oni spędzać weekend we Francji lub podróżować przez inne porty wzdłuż wybrzeży” – powiedział dyrektor Birds Transport and Logistics.

„Sytuacja pogorszyła się od września (2015), kiedy imigranci stali się coraz bardziej agresywni. Jeden z imigrantów rzucił cegłą w przednią szybę pojazdu prowadzonego przez naszego kierowcę” – relacjonujeSchneider.

Inne brytyjskie przedsiębiorstwo, XPO Logistics (dawniej Norbert Dentressangle) ujawniło, że ​​nagrało 57 incydentów związanych z imigrantami przebywającymi w Calais.

Tymczasem FTA (Brytyjskie Stowarzyszenie Transportu Towarów) poinformowało, że ma nadzieję, iż podczas francusko-brytyjskiego spotkania, które odbędzie się w tym tygodniu, zostanie stworzony plan działania, który ma zagwarantować bezpieczne przejazdy kierowcom ciężarówek jadących przez Calais.