Ukraiński kierowca ciężarówki, jadący w sobotę drogą krajową nr 29, popełnił całą serię błędów. Najpierw zwrócił na siebie uwagę policji, gdyż miał niekompletne oświetlenie. Następnie dał też poważny powód do ukarania, trzymając w czasie jazdy telefon. A gdy problemy były już gotowe, zaproponował policjantom łapówkę.
W efekcie 54-letni kierowca skończył w kajdankach i prosto z drogi pojechał do aresztu. Prokuratura wytoczy mu teraz proces, który będzie dotyczył nie tylko drogowych wykroczeń, ale też propozycji przekupienia policjantów. To natomiast sprawa znacznie poważniejsza, za którą przysługuje kara pozbawienia wolności. Sąd może przyznać ją na okres od roku do dziesięciu lat.
Oto komunikat Komendy Powiatowej Policji w Słubicach:
Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego KPP w Słubicach zatrzymali kierowcę ciężarówki, który popełnił wykroczenia drogowe. Mężczyzna zaoferował mundurowym pieniądze w zamian za odstąpienie od czynności. 54-latek trafił do policyjnego aresztu i usłyszał zarzuty. Grozi mu kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Do zdarzenia doszło w sobotę (14 grudnia) w godzinach popołudniowych w Cybince. Policjanci zatrzymali do kontroli pojazd ciężarowy bez wymaganego oświetlenia, którego kierujący podczas jazdy pojazdem korzystał z telefonu komórkowego. Za kierownicą siedział 54-letni obywatel Ukrainy. W trakcie wykonywanych czynności kierowca proponował policjantom korzyść majątkową w zamian za odstąpienie od ukarania. Na taką propozycję, reakcja funkcjonariuszy mogła być tylko jedna, założyli mężczyźnie kajdanki i przewieźli prosto do słubickiej jednostki.54-latek odpowie teraz nie tylko za popełnione wykroczenia, ale również za wręczenie korzyści majątkowej.
Za wręczenie bądź usiłowanie wręczenia korzyści majątkowej funkcjonariuszom, w zamian za odstąpienie przez nich od czynności służbowych, grozi kara do lat 10 pozbawienia wolności.
Zdjęcie nie jest bezpośrednio związane z tekstem.