Zamiast trzech dozwolonych, ciężarówki wykonywały nawet po dwadzieścia tras kabotażowych z rzędu. A że wszystko miało w miejsce w Danii, słynącej z rekordowych kar dla firm transportowych, przewoźnik będzie miał do zapłacenia olbrzymią sumę.
Sprawa dotyczy firmy posiadającej bazę w Danii, w gminie Aabenraa, choć wykorzystującej także ciężarówki na niemieckich rejestracjach. Służby zwróciły uwagę na ruch tych pojazdów, oceniając go jako wyjątkowo intensywny. W poniedziałek dokonano więc kontrolnego nalotu, robiąc go właśnie na duńskiej bazie.
Efektem tej kontroli było stwierdzenie nawet 150 kabotażowych przejazdów znajdujących swoje potwierdzenie w firmowych dokumentach. Natychmiast skonfiskowano też dwie zarejestrowane w Niemczech ciężarówki, jako zabezpieczenie na poczet przyszłej kary.
A jaka będzie wysokość tej kary? O tym zadecyduje sąd, choć da się już poczynić pewne szacunki. Zdaniem lokalnej policji, może to być kwota około miliona koron duńskich, czyli w przeliczeniu około 600 tys. złotych lub 135 tys. euro.