Gdyby nie ustawowy limit kary, wynoszący przy kontroli drogowej 12 tys. złotych, rumuńska firma zakończyłaby przejazd przez Polskę z rachunkiem na 90 tysięcy! Na autostradzie A4 zatrzymano bowiem dwie należące do niej ciężarówki, a obaj kierowcy okazali się masowo łamać normy czasu pracy.
Rumuńskie zestawy przewoziły ładunki odpadów, na trasie z Rumunii do Polski. W zakresie samych odpadów nie stwierdzono istotnych naruszeń, ale za to kierowcy poruszali się bez kart zalogowanych do tachografu, odpoczywając na przykład po 2,5 godziny na dobę. Gdyby więc wszystkie te naruszenia podliczyć, kara z ich tytułu wyniosłaby właśnie 90 tys. złotych.
Z uwagi na wspomniany limit, firma zapłaci tylko 24 tysiące, a więc po 12 tysięcy na kontrolę jednej ciężarówki. Osoba „zarządzająca transportem w firmie” zapłaci do 6 tys. złotych, natomiast kierowców ukarano 2-tysięcznymi mandatami. Zakazano im też dalszej jazdy do momentu odbycia odpoczynków dobowych..
Oto komunikat WITD Kraków:
W dniu 22.03.2021r., na węźle autostrady A4 Tarnów Centrum, małopolscy inspektorzy zatrzymali do kontroli 2 pojazdy, którymi rumuński przedsiębiorca przewoził 18 i 22 tony odpadów na trasie Rumunia – Polska.
W trakcie kontroli ujawniono, że obaj rumuńscy kierowcy wyjmowali karty z tachografu i jeździli bez karty, przy włączonej w tachografie funkcji OUT, naruszając rażąco normy czasu jazdy i odpoczynku.
Łącznie stwierdzono 52 naruszenia, m.in.:
- jazda dzienna bez wymaganego odpoczynku,
- jazda ciągła bez wymaganej przerwy,
- skrócenie odpoczynku dziennego o: 6:26 (max odp. 2:34), 4:21 (max odp. 4:39).
Suma naruszeń wobec przedsiębiorcy, z powyższych kontroli wyniosła 90 000 zł.
Kierowców ukarano mandatami karnymi po 2000 zł, wszczęto postepowanie administracyjne wobec osoby zarządzającej transportem w firmie na kwotę 6000 zł. Na przedsiębiorcę nałożono karę po 12000 zł z każdej kontroli.
Kierowcom zakazano dalszej jazdy do momentu odebrania wymaganego odpoczynku dziennego.
