Powyżej: omawiany film
Regularnie pojawiają się informacje o najechaniach na pojazdy stojące na pasie awaryjnym. Równie często stawia się też pytania, jak w ogóle mogło do czegoś takiego dojść? W ramach choć częściowej odpowiedzi przeniesiemy się więc teraz na Słowację, gdzie policja opublikowała powyższe nagranie. Jest to zapis z monitoringu na autostradzie D1, wykonany wczoraj rano, przed godziną 6, w okolicach miasta Trnava.
Po lewej stronie nagrania widać ciągnik siodłowy DAF XF, który wraz z naczepą zatrzymał się na pasie awaryjnym. Zestaw miał przy tym włączone oświetlenie, włącznie ze światłami awaryjnymi, ale jego lewe koła znajdowały się jeszcze na linii. Tymczasem prawym pasem nadjechało Iveco Daily z zabudową chłodniczą, które pomimo dobrej widoczności nie tylko nie próbowało oddalić się od stojącej ciężarówki, ale wręcz zaczęło zjeżdżać w jej kierunku. Wszystko wskazuje więc na to, że jego kierowca z jakiegoś powodu nie zdawał sobie sprawy z sytuacji występującej na drodze.
W następstwie tego zjechania na prawą stronę, Iveco zahaczyło o naczepę, a jego kabina została dosłownie rozerwana. Do tego stopnia, że spory fragment poszycia, włącznie z kompletnymi drzwiami pasażera, po prostu pozostał na naczepowym narożniku. Co więcej, wspomniana zabudowa chłodnicza odłączyła się od ramy, obróciła wokół własnej osi i spadła na jezdnię Tam nie tylko wysypał się z niej przewożony ładunek mięsa, ale wręcz do środka wjechała przypadkowa Skoda Fabia, wyprzedzająca akurat Iveco lewym pasem.
Dobra wiadomość jest taka, że pomimo tak przerażających scen, nikt w tym zdarzeniu nie zginął. Kierowca Iveco został co prawda ranny, ale nie wspomina się, by były to zagrożenia zagrażające życiu. Uratował go zapewne fakt, że lewa strona kabiny pozostała w większości nienaruszona. Za to kierowcy Skody oraz DAF-a nie odnieśli żadnych obrażeń.
Dołączone zdjęcia opublikowała słowacka straż pożarna.