Źródło poniższego tekstu: Kancelaria transportowa ITD-PIP
Każdego pracownika (administracyjnego, produkcyjnego) dotyczą zasady organizacji pracy, rozpoczynania pracy, wymaganych przerw i odpoczynków. Kodeks Pracy ustala takie minimalne wymagania, np. odpoczynek dzienny minimum 13 godzin, a przerwa w pracy minimum 15 minut. Każdy z pracowników stacjonarnych ma ustalone godziny pracy, np. 8:00 do 16:00 lub 7:00 do 15:00. Czasem, dla zatrudnionych w systemie równoważnym, ten rozkład godzin pracy może być dłuższy niż 8, czasem krótszy. – Nie jest też żadną dziwną sytuacją, że codziennie, w dni robocze, rozpoczynamy pracę o konkretnej godzinie, np. o 8:00 i kolejnego dnia również przychodzimy do pracy na tę samą godzinę. Wynika to podstawowej reguły rozliczania pracy i analizy w DOBIE. Definicja doby zarówno dla pracowników stacjonarnych jak i dla kierowców jest IDENTYCZNA. Doba to kolejne 24 godziny licząc od godziny rozpoczęcia pracy zgodnie z obowiązującym rozkładem – mówi Mariusz Hendzel, ekspert Kancelarii Transportowej ITD-PIP. Zatem skoro w poniedziałek rozpoczynamy pracę o godzinie 8:00, to doba trwa 24 godziny, czyli do 8:00 we wtorek. Wtedy to przychodzimy do pracy ponownie, w nowej dobie o 8:00 i ta doba „wtorkowa” trwa do 8:00 w środę. Środa rozpoczyna się pracą od godz. 8:00, itd… Dlatego wszędzie tam, gdzie pojawia się odniesienie do doby, należy zastosować taki konkretny okres analizy – stałe 24 godziny. W żadnym wypadku odpoczynek 9-cio czy 11-godzinny nie kończy doby. Doba się kończy zawsze po upływie 24 godzin od rozpoczęcia i po jej zakończeniu rozpocznie się dopiero kolejna doba od pierwszego zdarzenia pracy.
Mnogość nazw przyczyną problemu?
Wyjaśniając szereg nieporozumień spotykanych w internecie, zwracamy uwagę na niepożądane skróty myślowe i określenia slangowe (branżowe): doba kierowcy, cykl pracy, cykl jazdy – to tylko czasami pokrywa się z definicją doby i 24 godzin. Tzw. „cykl dzienny kierowcy” czy „doba kierowcy” dotyczy definicji „okresu jazdy dziennej” liczonego od odpoczynku do następnego odpoczynku. Stąd właśnie biorą się sygnały, że doba kierowcy trwa 22 godziny, albo 21 godzin a czasem nawet 30.
– Podsumowując: doba trwa 24 godziny i nie jest ani krótsza, ani dłuższa, a jej koniec jest stały (po 24 godzinach). I co również warte podkreślenia: nie zależy od zakończenia odpoczynku odbieranego w trakcie tej doby. Kolejna doba rozpoczyna się pierwszym zdarzeniem pracy po zakończeniu poprzedniej doby. Na powyższej grafice widać, że nowa doba rozpoczyna się nie wcześniej niż o 3:00, pierwszym zdarzeniem po zakończeniu poprzedniej doby (niekoniecznie zaraz po odpoczynku) – kontynuuje Mariusz Hendzel.
Doba, a pora nocna – warte zapamiętania
Definicję doby wykorzystuje również przepis o pracy w porze nocnej. I tutaj należy zwrócić uwagę, aby nie liczyć kilku dób nakładając je na siebie poprzez rozpoczynanie kolejnej doby zaraz po odpoczynku w trakcie trwania poprzedniej doby. Jeżeli właśnie w tym momencie popełnimy błąd, który swoją drogą pojawia się w niektórych programach do ewidencji czasu pracy kierowców, spowodujemy tym samym podwójne zliczanie pracy i podwójne naruszenia 10 h pracy w porze nocnej za ten sam okres.
Doba, a nadgodziny
Doba to również fundament do zasad rozliczania pracy w nadgodzinach oraz pracy w dni wolne. Zgodnie z Kodeksem Pracy i zapisom w nim zawartym, suma pracy w danej dobie, jeśli przekracza zaplanowany wymiar, powoduje pracę w nadgodzinach. Sumujemy zatem zdarzenia pracy w dobie i ustalamy ile czasu jest ponad zaplanowany przez nas czas. – Dla poniższego przykładu norma pracy wynosi 8 godzin, a suma pracy w dobie to 10, zatem mamy do czynienia z pracą w nadgodzinach. Warto zauważyć, że zdarzenie pracy o 3 w nocy nie jest pracą w nowej dobie. Gdyby to wystąpiło w „kalendarzowej” sobocie, to nadal nie mamy w takim układzie do czynienia z pracą w dzień wolny – tłumaczy ekspert Kancelarii Transportowej ITD-PIP.
Kiedy dodatek za nadgodziny?
Nie ma znaczenia, że zdarzenia pracy są „rozrzucone” w dobie w różnych godzinach. Kluczowa jest suma zdarzeń pracy i dla powyższego przykładu wynosi ona 10 godzin, czyli 2 ponad normę. Takie dwie godziny ponad normę zgodnie z przepisami powodują obowiązek doliczenia do wynagrodzenia dodatku za nadgodziny (50% lub 100%).
Konsekwencją tego, że mamy 2 godziny pracy nadliczbowej, zgodnie z Ustawą o wynagrodzeniu minimalnym, jest to, że nie można wynagrodzenia za wspomniane 2 godziny pracy oraz za przysługujące dodatki wliczyć do wynagrodzenia minimalnego, czyli 2800 zł brutto (w 2021 roku). Zatem dla wszystkich umów, gdzie stawka zasadnicza wynosi 2800 zł (lub mniej), wynagrodzenie za miesiąc, w którym wystąpiły nadgodziny musi zostać powiększone o wynagrodzenie za wykonaną pracę ponad normę oraz za dodatki (jeśli te nie zostały zrekompensowane czasem wolnym). Wynagrodzenie za pracę MUSI zostać wypłacone z wypłatą za miesiąc, w którym praca wystąpiła (Kodeks Pracy art. 85 §2).
Czas wolny za nadgodziny
Rekompensata nadgodzin czasem wolnym dotyczy tylko rekompensaty dodatków – za pracę wykonaną zawsze należy się wynagrodzenie (art. 80 Kodeksu Pracy), a wynagrodzenia za pracę w nadgodzinach NIE WOLNO wliczyć do wynagrodzenia minimalnego w Polsce (art. 6 pkt. 5 ppkt. 3 Ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę). – Błędnie stosowana metoda przenoszenia pracy nadmiarowej do dnia, gdzie jest rekompensowana nadgodzina, powoduje błąd w obliczaniu podstawy minimalnego wynagrodzenia. Dzieje się to w najpopularniejszych programach – wynika z nieprawidłowego ustawienia po aktualizacji systemu (warto to zweryfikować przy każdej aktualizacji) – przestrzega Mariusz Hendzel, ekspert Kancelarii Transportowej ITD-PIP.
Zatem nawet jeśli zrekompensujemy dodatki czasem wolnym i ostatecznie w danym miesiącu suma pracy wyniesie np. 160 godzin (159h normalnie + 1nadgodzina), to ta 1 godzina jest pracą nadliczbową i wynagrodzenie za nią NIE MOŻE być wliczone do 2800 zł (wynagrodzenia minimalnego).
Jak widać w powyższym przykładzie, gdyby uwzględnić tylko sumę pracy w danym miesiącu, to uzyskamy 160, czyli tyle ile norma w takim miesiącu, ale rozliczając wynagrodzenie musimy uwzględnić 159 godzin normalnej pracy (1 godzina jest obniżona tytułem rekompensaty za dodatki nadgodzinowe), następnie wyrównanie do minimalnego wynagrodzenia 2800 zł, a dopiero potem dodać wynagrodzenie za pracę w nadgodzinach, czyli 17,50 zł.
– Oznacza, to, że w każdym miesiącu, w którym wystąpiły nadgodziny, wynagrodzenie powinno uwzględniać przysługujące obowiązkowo wynagrodzenie za wykonana pracę nadliczbową (nawet gdy zrekompensowano dodatki nadliczbowe). Aby odpowiednio poradzić sobie z terminowością wypłaty wynagrodzenia za pracę i inne składniki z umowy o pracę, warto rozważyć stosowanie ryczałtów za pracę w nadgodzinach lub prawidłowo obliczać rzeczywiste wynagrodzenie po zakończeniu miesiąca i wypłacać wszystkie składniki najpóźniej w dniu wypłaty, czyli 10. dnia następnego miesiąca – mówi eEkspert Kancelarii Transportowej ITD-PIP.
Co na to inspektorzy?
Konsultacje przeprowadzone z inspektorami weryfikującymi wynagrodzenia oraz z biegłymi sądowymi z zakresu obliczania wynagrodzeń potwierdzają, że warto weryfikować różne sposoby obliczania wynagrodzeń kierowców. Programy do rozliczania ewidencji, które są dostępne na rynku, dostarczają użytkownikom ogromną liczbę opcji. Niektóre z nich, użyte nieświadomie, zaburzają definicję doby oraz nie uwzględniają obowiązku wyrównania wynagrodzenia minimalnego w przypadku rekompensaty dodatków za godziny nadliczbowe. – Nawet wydruki z tego samego programu potrafią się diametralnie różnić, dlatego warto zatem okresowo zweryfikować ustawienia. W 2021 roku, w związku z szeregiem nieprawidłowości w rozliczaniu pracowników w okresie pandemii przewidywany jest wzrost kontroli PIP ze szczególnym wskazaniem kontroli wynagrodzeń i dokumentacji. Zachęcamy zatem do weryfikacji zapisów w ustawach, szukania nowych rozwiązań i poszerzania wiedzy. Zapraszamy w każdą środę na darmowe webinary o rozliczaniu czasu pracy kierowców. Aktualne tematy szkoleń online oraz formularz zapisów można znaleźć na stronie https://webinar.itd-pip.pl. Po szkoleniach umożliwiamy uczestnikom darmową konsultację przeprowadzoną przez zespół Kancelarii, podczas której weryfikujemy raporty ewidencji. W 80% przypadkach jesteśmy w stanie zaproponować rozwiązania, które generują oszczędności w rozliczaniu nawet na poziomie 1000 zł za jednego kierowcę – zachęca Ekspert.