Na A4 zepsuła się ciężarówka z dezodorantami – najechanie, pożar i uratowani kierowcy

Na autostradzie A4 doszło wczoraj do zderzenia dwóch samochodów ciężarowych, a w efekcie też do potężnego pożaru. Płonęła ciężarówka z ładunkiem dezodorantów, skutkując licznymi wybuchami oraz zniszczeniem jezdni na odcinku kilkudziesięciu metrów. Dobra wiadomość jest jednak taka, że żaden z kierowców nie został poszkodowany.

Jak donosi lokalny portal „Tulegnica.pl”, ciężarówka z dezodorantami uległa awarii, około godziny 21 zatrzymując się na odcinku między węzłami Wądroże oraz Legnica. Pojazd nie mógł bezpiecznie zjechać na pas awaryjny, gdyż tego pseudoautostrada A4 nadal nie posiada. Ciężarówka stała więc po prostu na jezdni, chwilę później będąc najechanym przez kolejny pojazd.

Uderzony ładunek dezodorantów stanął w płomieniach, a skalę pożaru doskonale pokazuje powyższy film. Na miejsce ściągnięto aż sześć zastępów straży pożarnej, choć ich praca polegała już tylko na dogaszeniu ognia. Na jakiekolwiek ratowanie sprzętu było już niestety za późno. Za to wyjątkowo dobra wiadomość pojawiła się w przypadku kierowców – obaj mężczyźni opuścili ciężarówki o własnych siłach i nie wymagali nawet żadnej pomocy medycznej.

Autostrada A4 w kierunku zachodnim, między Wądrożem a Legnicą, nadal pozostaje nieprzejezdna. Wszyscy kierowcy muszą poruszać się objazdami. I trudno się tutaj dziwić, wszak tuż po wypadku jezdnia wyglądała jak poniżej. Kiedy natomiast A4 doczeka się w końcu pasa awaryjnego? Przebudowa trasy jest dopiero na etapie opracowywania dokumentacji, będąc ujętym w drogowych planach do 2030 roku.