Model Renault serii R w barwach Pekaes Warszawa – Herpa przypomniała polską flotę

Link do polskiego sklepu, który zbiera już zamówienia.

Modele ciężarówek produkowane przez firmę Herpa mają ogromną rzeszę miłośników. To właśnie z myślą o nich firma prezentuje zapowiedzi premier z większym wyprzedzeniem. Pozwala to planować zakupy modeli na przykład na nadchodzący kwartał i tym samym ułatwia rozwijanie kolekcji.

Najnowsza lista takich premier to zapowiedzi na marzec oraz kwiecień 2021 roku. Wśród nich tradycyjnie znajdziemy bardzo różne pojazdy, od ciężarówek w typowo flotowych barwach, po samochody specjalistyczne lub tuningowane. A do tego dojdzie pewien historyczny rodzynek, w postaci modelu w polskich barwach.

Herpa postanowiła odwzorować historyczny zestaw z firmy Pekaes Warszawa. Jako ciągnik wybrano Renault serii R, a więc popularną, francuską ciężarówkę z drugiej połowy lat 80-tych. Z tyłu podczepiono zaś trzyosiową chłodnię, opatrzoną historycznym logo Pekaesu i zwracającą uwagę klasycznym kształtem agregatu.

W ten sposób Herpa zapewne chciała trafić do miłośników dawnego polskiego transportu. Faktem bowiem jest, że historyczna flota Pekaes Warszawa ma ogromną rzeszę pasjonatów, zbierających zdjęcia ciężarówek, czy też amatorsko wykonujących podobne modele. Na samym tylko Facebooku poświęcona temu grupa PEKAES WARSZAWA liczy 4 tys. osób. Pozostaje tylko pytanie, czy ci miłośnicy na pewno będą z tego modelu zadowoleni.

Owszem, Renault Serii R w bardzo dużych ilościach występowało we flocie Pekaesu. Najpierw zamawiano wczesną wersję tego modelu, wprowadzoną do produkcji w 1981 roku. Pekaes wybrał wówczas model R305, wyposażony w 305-konny silnik, kabinę z płaskim dachem oraz charakterystyczne malowanie z białymi dołami. Takie ciągniki regularnie też widywano z chłodniami o kanciastych agregatach.

W drugiej połowie lat 80-tych zamówiono zaś Renault serii R po modernizacji. Samochód ten miał wyraźnie zmienione nadwozie oraz inną ofertę silników, a Pekaes zdecydował się na wersję R340 z podwyższonym dachem. Tutaj kabiny malowano też całkowicie na żółto, bez białych dołów, a podpinane chłodnie miały już współczesne agregaty o opływowym kształcie. Właśnie taki chłodniczy zestaw możecie zobaczyć w dawnym teledysku Andrzeja Zauchy.

Herpa najwyraźniej zaś obie te wersje połączyła, tworząc mieszankę starego oraz nowego modelu. Czy to źle? Dla kogoś, kto chciałby mieć po prostu model Pekaesu na półce, za pewne nie będzie to szczególna przeszkoda. Jeśli ktoś jest jednak wielkim miłośnikiem tego tematu, zapewne trudno będzie mu pozostać obojętnym.

Wspomniany teledysk: