Milionowy pozew za wysłanie ciężarówki w trasę przy silnych opadach śniegu

Zdjęcie przedstawia omawiany wypadek.

Amerykanie znani są ze skłonności do pozywania wszystkiego i wszystkich. Jedna z takich historii ma teraz dotyczyć kierowcy ciężarówki oraz zatrudniającej go firmy z branży spożywczej. Wszystko jest zaś o tyle nietypowe, że sprawa zdobyła międzynarodowy rozgłos.

Pozew będzie odnosił się do wypadku z marca 2018 roku. Na autostradzie w stanie Północna Dakota doszło wówczas do zderzenia ciężarówki oraz auta osobowego. Honda Pilot, którym podróżowała kobieta z trójką dzieci, wpadła tam w poślizg w czasie jazdy w trudnych, zimowych warunkach. Pozbawiony kontroli pojazd wpadł na tor ruchu ciężarówki z naczepą i został przez nią uderzony w tył nadwozia.

W wypadku niestety śmierć poniosło dwoje z dzieci. Sprawa została więc zbadana przez prokuraturę, a kwestią odpowiedzialności zajął się sąd. Po kilku miesiącach wydał on wyrok, według którego kierowca ciężarówki nie ponosił żadnej winy. Stwierdzono bowiem, że jechał on z odpowiednią prędkością, w pełni sprawnym pojazdem. Właściwie zareagował na wypadek, a jednocześnie nic nie wskazywało na jego rozproszenie. Zauważono za to, że Honda miała wyeksploatowane tylne opony, ledwie nadające się do zimowego użytku.

A jednak, kobieta kierująca Hondą właśnie ogłosiła, że wytoczy kierowcy prywatny proces. Tak samo zamierza postąpić z jego pracodawcą, którym okazała się duża piekarnia. Dlaczego? Po pierwsze, Amerykanka oskarża firmę nieodpowiedzialne planowanie pracy. Jej zdaniem, ciężarówki z chlebami nie powinny być wysyłane w trasy, gdy prognozy pogody zapowiadają trudne, zimowe warunki.

Po drugie, piekarnia została oskarżona o niedoposażenie ciężarówki w urządzenia, które umożliwiłyby uniknięcie wypadku. Co konkretnie pozywająca ma tutaj na myśli? Pierwsza rzecz, która przychodzi do głowy, to automatyczny hamulec awaryjny. Trzeba jednak podkreślić, że – inaczej niż w Europie – w Stanach Zjednoczonych wyposażenie tego typu nie jest obowiązkowe.

Jeśli chodzi o kierowcę ciężarówki, to kierująca Hondą oskarża go o utrzymywanie niewystarczającego odstępu od innych pojazdów. Jej zdaniem, ciężarówka powinna trzymać się na tyle daleko, by umożliwić autu osobowemu wyjście z poślizgu. Ewentualnie powinna móc zatrzymać się w bezpiecznej odległości, nie doprowadzając do zdarzenia.

Co natomiast miałoby być zadośćuczynieniem za tak sformułowane zarzuty? Amerykanka domaga się od kierowcy oraz jego pracodawcy rekompensaty finansowej. Mowa tutaj o kwocie 10 milionów dolarów, czyli przy obecnym kursie niemal 40 milionów złotych.