Siłą wyrzucił kierowcę i uprowadził ciężarówkę – nowe doniesienia z Niemiec

W nawiązaniu do tekstu:

Kolejny zamach z udziałem ciężarówki? Skradziony zestaw staranował osiem aut         

Pojawiły się kolejne informacje na temat wczorajszego zdarzenia z Niemiec. Przypomnijmy, że po godzinie 17, w niewielkiej miejscowości Limburg an der Lahn, skradziona ciężarówka wbiła się w grupę ośmiu samochodów. Przypadkowe osoby zostały przy tym poszkodowane, a sprawcę zatrzymała policja.

Czy był to zamach? Odpowiedź na to pytanie nadal nie jest jednoznaczna. Jak podała rano telewizja „ZDF”, niemieckie służby bezpieczeństwa mają już traktować to zdarzenie jako akt terroryzmu. Lokalna policja oraz prokuratura nadal jednak tego oficjalnie nie potwierdziły, tłumacząc się trwającym nadal śledztwem.

Wiadomo za to kim był sprawca. Wymienia się tutaj 32-letniego Syryjczyka, przebywającego w Niemczech od 2015 roku i doskonale znanego lokalnej policji. Zamieszały pod Frankfurtem mężczyzna miał się w ostatnich latach dopuścić napadu z ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu, posiadania narkotyków, a także kradzieży ze sklepu

Biorąc pod uwagę powyższe, odpowiednim miejscem dla 32-latka wydawałoby się więzienie lub areszt deportacyjny. A jednak, przebywał on na wolności i wczoraj wieczorem podszedł do kabiny stojącej, dystrybucyjnej ciężarówki z naczepą. Siłą wyrzucił kierowcę z kabiny, a następnie sam zasiadł za kierownicą i ruszył w kierunku innych pojazdów.

Co jednak podkreślają niemieckie media, pomimo kryminalnej przeszłości, mężczyzna nigdy nie miał kontaktów z grupami o charakterze terrorystycznym. A przynajmniej samym policjantom nic na ten temat nie wiadomo. Żeby jednak wszystko potwierdzić, specjalny oddział policji został w nocy wysłany na przeszukanie jego mieszkania.

Najnowsze informacje skorygowały też liczbę osób rannych. Początkowo mowa była o aż 17 osobach, lecz ostatecznie tylko osiem musiało trafić do szpitala. Niezmienione pozostają za to statystyki dotyczące zniszczeń – Syryjczyk staranował osiem samochodów, a siła uderzenia był tak duża, że on sam również odniósł liczne obrażenia.

Nagranie z miejsca zdarzenia: