Miał prawie 2 promile, rozerwał swoją kabinę o przyczepę z ładunkiem drewna

Powyżej: zdjęcie rozbitego MAN-a, opublikowane przez OSP Wiąg

Droga krajowa nr 5, na odcinku między Grudziądzem a Świeciem, jest obecnie pełna fragmentów z tymczasową organizacją ruchu. Wydzielone pasy do skrętu na budowy, czy objeżdżanie nowo stawianych wiaduktów – wszystko to może wymagać uwagi. A jeśli ktoś ma przy tym prawie 2 promile, tragedia robi się już gotowa.

55-letni kierowca MAN-a TGX miał w organizmie właśnie 1,9 promila alkoholu. Podkreślam, że osiągnął ten wynik w poniedziałek, około godziny 14, czyli w samym środku dnia. Dojechał w tym stanie do miejscowości Wiąg, gdzie trzeba objechać jeden z budowanych wiaduktów drogi ekspresowej S5. Zrobił to zaś na tyle szeroko, że wyjechał lewym narożnikiem kabiny na przeciwległy pas ruchu.

Z naprzeciwka jechało akurat Volvo FH z przyczepą, przewożące ładunek drewna. MAN wbił się w lewą stronę jego przyczepy, a kłonica rozerwała spory fragment jego kabiny. Kierowca został przy tym zakleszczony we wraku, a po wydobyciu na zewnątrz okazał się mieć obrażenia nóg. Mężczyzna został przetransportowany do szpitala, a po odzyskaniu zdrowia odpowie za spowodowanie zdarzenia po alkoholu.

Kierującemu Volvem nic poważnego się nie stało. Mężczyzna miał spore szczęście, że nie znalazł się w tym miejscu dosłownie sekundę lub dwie wcześniej. Wówczas MAN mógłby bowiem trafić w jego kabinę, a czołowe zderzenie okazałoby się znacznie groźniejsze.

Więcej zdjęć znajdziecie poniżej: