Mercedes-Benz Actros dostanie zmodernizowaną kabinę – trwają testy w kamuflażu

W branży samochodów ciężarowych szykuje się ciekawa premiera. Mercedes-Benz najwyraźniej zmodyfikował model Actros, tym razem nie tylko od strony wyposażenia i napędu, ale także w kwestii nadwoziowej. Zapowiada się co najmniej na całkowicie nowy przód, a przy tym możliwe jest powiększenie kabiny.

Jak na razie zmodernizowany Mercedes przechodzi testy w pełnym kamuflażu. Jego zdjęcia opublikował norweski portal „Tungt.no”, podając przy tym, że ciężarówkę widziano w Hiszpanii, na początku ubiegłego tygodnia, w czasie przejazdów w upalnych temperaturach. I na tym konkrety tak naprawdę się kończą, pozostawiając miejsce na liczne spekulacje.

Link do zdjęć i widok od przodu:

Snucie swoich domysłów zacznę od wskazania elementów wyraźnie wskazujących na Actrosa. Kształt okien bocznych, obudów kamer, podwyższenia dachu, czy nawet kierownicy – wszystko to elementy doskonale znane z Mercedesów. Niemniej modernizacja nadwozia może być znacznie poważniejsza niż w pierwszej chwili by się wydawało. Zapowiada to zupełnie nowa i poprowadzona znacznie niżej linia odcięcia kabiny od podwozia. Od boku występuje ona już nad dwoma stopniami, podczas gdy w starym modelu miało to miejsce niemal na wysokości klamki. Do tego dochodzi bardzo dokładny kamuflaż reflektorów, atrap chłodnicy, stopni bocznych, zderzaka, czy nadkoli. Mówiąc więc krótko, zapowiada się zupełnie nowy dół nadwozia.

Taka dolna zmiana może pozwolić na wyraźne przeorganizowanie osprzętu, na przykład dla znacznego zwiększenia wydajności układu chłodzenia. Tak naprawdę może być to wręcz zapowiedź prawdziwej rewolucji w układzie napędowym. Dodatkowo łączy się to z faktem, że Niemcy bardzo skrupulatnie obudowali osłony międzyosiowe, sięgając z nimi aż do naczepy, a a więc zmiany szykują także w przestrzeniach otaczających ramę. W pierwszych chwili pomyślałem, że mogą się tam kryć po prostu baterie, zapowiadając dalekobieżnego Actrosa w wersji elektrycznej. Na opublikowanych przez „Tungt.no” zdjęciach wyraźnie widać jednak końcówkę układu wydechowego oraz chłodnice typowe dla diesli. Jeśli więc przy ramie znajduje się jakaś większa bateria, to co najwyżej obsługuje ona napęd hybrydowy, o układzie spalinowo-elektrycznym. 

Poza tym pamiętajmy, że od września 2020 roku obowiązują nowe unijne przepisy w zakresie wymiarów samochodów ciężarowych. Kabinę można wydłużyć o nawet 90 centymetrów, bez konieczności skracania naczepy, pod warunkiem poprawy właściwości aerodynamicznych pojazdu oraz zwiększenia bezpieczeństwa. Sądząc zaś po mocno zaokrąglonych narożnikach testowego egzemplarza, zmianach właśnie w dolnej części oraz porównaniu poniższych zdjęć, Mercedes-Benz najwyraźniej postanowił wyciągnąć dół Actrosa do przodu, by nadać mu nieco bardziej pochylony kształt. Pozostaje tylko pytanie, czy skończy się na samym tylko przodzie, z myślą o aerodynamice oraz bezpieczeństwie (niczym w nowym DAF-ie XF), czy też przy okazji wprowadzi się do oferty wydłużony wariant kabiny sypialnej (niczym w nowych DAF-ach XG oraz XG+). Z odpowiedzią na to ostatnie pytanie trzeba czekać na testy dalszych egzemplarzy lub też do ostatecznej premiery. 

Nowa i stara kabina:

Żadnych oficjalnych wzmianek o premierze jak na razie nie ma. Teoretycznie możliwe jest zaprezentowanie pojazdu już we wrześniu, przy okazji prestiżowych targów IAA Transportation 2022 w Hanowerze. Wydaje się jednak mało prawdopodobne, by od pierwszych zdjęć w kamuflażu do premiery miało upłynąć zaledwie półtora miesiąca.