MAZ do bardzo taniej jazdy z wywrotką – zbiorniki między osiami oraz za kabiną

Że gaz jest na wschodzie śmiesznie tani, tego nie trzeba nikomu wyjaśniać. O Rosji mówi się że „siedzi na gazie”, a sojusznicza Białoruś dostała dostęp do wyjątkowo taniego kurka. Przy tym szczególnie tanio jest jeździć na CNG. To bowiem najzwyklejszy gaz ziemny, który można pozyskać bezpośrednio z sieci, poddając go jedynie sprężaniu. Dla porównania, popularne w polskim transporcie LNG musi zostać skroplone, a to wymaga obniżenia temperatury do -160 stopni Celsjusza, przy udziale bardzo drogich zbiorników i specjalistycznej infrastruktury.

Powyższy wstęp doskonale wyjaśnia skąd wzięła się bardzo dziwna ciężarówka. To najnowszy prototyp z Białorusi, okazany na wystawie w Mińsku i noszący nazwę MAZ 54402N. Ciągnik ten jest zasilany sprężonym gazem ziemnym, czyli właśnie CNG. A jednocześnie ma to być ciężarówka do pokonywania większych dystansów i do pracy z wywrotkami, co skutkowało bardzo nietypowym układem zbiorników.

Wydajność CNG jest znacznie mniejsza niż w przypadku wspomnianego LNG. Stąd ograniczony zasięg ciężarówek, które wykorzystują gaz w formie sprężonej. Dodatkowo, by obsługiwać wywrotki, omawiany egzemplarz potrzebował też pompy hydraulicznej. Żeby więc omawiany ciągnik mógł osiągnąć rozsądny zasięg, zbiorniki zamontowano nie tylko między osiami, ale też za tylną ścianą kabiny. Cały pojazd okazał się też przy tym bardzo ciężki, z układem 4×2 oraz płaskim dachem ważąc 9100 kilogramów.

Jako ciekawostkę dodam, że gazowy silnik jest tutaj konstrukcją chińską. MAZ kupuje tę jednostkę od firmy Weichai Power, w wersji rozwijającej 419 koni mechanicznych. Pojemność skokowa wynosi 12,5 litra, spełniania norma emisji spalin to Euro 5, a do tego montuje się manualną, 16-biegową skrzynię, również pochodzącą z dalekiej Azji.