„Martwy punkt” w praktyce, czyli historia DAF-a, który przez 200 metrów pchał przed sobą osobówkę

a1_daf_pchal_auto_osobowe

Gdybyście chcieli wytłumaczyć laikowi czym jest w samochodzie ciężarowym „martwy punktu”, możecie zaprezentować mu powyższe zdjęcie. Wykonano je wczoraj na autostradzie A1 w Niemczech, po tym jak szary DAF przez jakieś 200 metrów pchał przed sobą osobowego Citroena, zaś jego kierowca początkowo kompletnie nie zdawał sobie z tego sprawy.

Trzeba tutaj zaznaczyć, że widoczny na zdjęciu DAF XF105 był pojazdem z kierownicą po prawej stronie, należącym do firmy z Wielkiej Brytanii. Siedzący po prawej stronie kierowca miał ograniczony wgląd w sytuację na szybszych pasach, a jednocześnie musiał niezbyt dokładnie posługiwać się lusterkami. Kiedy bowiem przy jednym z węzłów postanowił on zmienić pas na lewy/środkowy, aby wpuścić na drogę pojazdy włączające się do ruchu, nie zauważył on Citroena C4, który jechał po lewej stronie, tuż przy kabinie ciągnika. Uderzając osobówkę w okolice tylnej osi, DAF obrócił ją w prawo i wepchnął tuż przed swój zderzak, czyli w kolejne miejsce, którego bez patrzenia w lusterka po prostu nie widać. I tak jechał przez kolejne 200 metrów, aż brytyjski kierowca zrozumiał dlatego nagle jego ciężarówka zrobiła się taka słaba…

Uprzedzając potencjalne komentarze, dodam, że opisywany XF105 wyposażony był w lusterko umieszczone nad przednią szybą. Policja z niemieckiego Rotenburga opublikowała bowiem zdjęcie także w dużej rozdzielczości, na którym wyraźnie widać i samo lusterko, i emblemat wersji AT-e, wprowadzonej na rynek już w momencie, gdyż lusterka tego typu były obowiązkowe.