Martwi kierowcy znalezieni przy ciężarówkach – dwie różne sprawy z kilkunastu godzin

Powyżej: zdjęcie z akcji policji w Bruggelen

W tych dwóch historiach, choć zupełnie różnych, pojawia się wspólny mianownik. To kierowca ciężarówki, który został znaleziony martwy przy swoim pojeździe. Oba zdarzenia miały też miejsce w ostatnich dniach, w odstępie kilkunastu godzin.

Była niedziela, godzina 22. Na parkingu Bruggelen przy niderlandzkiej autostradzie A1 stało Volvo FH z kontenerem morskim, a przy jego kabinie znaleziono ciało 49-letniego kierowcy ciężarówki. Jak się później okazało, był to 49-letni obywatel Niemiec, który prawdopodobnie padł ofiarą przemocy ze strony osoby trzeciej.

Na czym konkretnie miało to polegać, a także jakie były motywy? Policja nie chce zdradzić dokładniejszych informacji, z uwagi na dobro śledztwa. Wiadomo jednak, że śledztwo prowadzone jest przez zespół do spraw dochodzeń na dużą skalę. Przemoc wobec kierowcy mogła więc być związana z innymi działaniami przestępczymi.

Drugie zdarzenie miało miejsce w poniedziałek, w samym środku dnia, na włoskiej autostradzie A21 nieopodal miejscowości Pontevico. Na pasie zieleni, tuż przy barierze rozdzielającej jezdnie, zatrzymała się Scania R410 z naczepą, a obok pojazdu leżało ciało 46-letniego mężczyzny.

Tutaj udało się ustalić, że kierowca był 46-letnim pracownikiem włoskiej firmy transportowej. Najprawdopodobniej już w czasie jazdy bardzo źle się poczuł i nie mógł utrzymać kontroli nad pojazdem. Ciężarówka zjechała więc na pas zieleni, otarła się o barierkę i zatrzymała. 46-latek ostatkami sił zdołał opuścić kabinę i wyjść przed pojazd. Chwilę później jednak upadł na ziemię, tracąc czynności życiowe.

Na miejsce przybyły liczne służby ratunkowe, w tym także helikopter. Medycy przeprowadzili długą akcję reanimacyjną, ale życia kierowcy niestety nie udało się już uratować.