MAN i Scania z Toyotą, a Volvo z Isuzu i Mercedesem – nowe grupy w ciężarówkach

Wielkie koncerny przygotowują się do walki na nowym rynku elektrycznych oraz wodorowych ciężarówek. Może się to okazać konieczne, by spełnić normy emisji CO2, przygotowywane na lata 2025 oraz 2030 przez Unię Europejską. A przy okazji zawiązują się też nowe sojusze, co powinno pomoc w ograniczeniu kosztów.

Niemiecki koncern Volkswagen, a konkretnie jego ciężarowa grupa Traton, właśnie potwierdził zawiązanie współpracy z japońskim koncernem Toyota. Obie firmy wspólnie mają pracować nad nowymi napędami elektrycznymi oraz wodorowymi, a także nad związanymi z tymi oprogramowaniami oraz platformami. Siedzibą tej współpracy początkowo będzie szwedzkie Södertälje, a następnie inżynierowie zaczną współpracować także w Tokio. Mówiąc więc krótko volkswagenowskie marki Scania, MAN, a wkrótce także International będą miały te same układy napędowe, co Toyota i  jej użytkowa marka Hino.

Druga informacja również dotyczy Szwecji oraz Japonii, choć tym razem z koncernem Volvo w roli głównej. Szwedzka grupa, będąca właścicielem Volvo Trucks, Renault Trucks, UD Trucks oraz Mack Trucks potwierdziła zawiązanie współpracy z japońskim koncernem Isuzu. W ramach wspólnych działań firmy będą pracowały nad napędami elektrycznymi, automatyzacją procesu prowadzenia oraz bezprzewodową wymianą danych. A przy okazji japońska marka UD Trucks zostanie sprzedana do Isuzu, z transakcją przewidzianą na rok 2022.

A na koniec mamy potwierdzenie współpracy szwedzko-niemieckiej, między koncernami Volvo oraz Daimler. Wymienione już powyżej marki Volvo Trucks, Renault Trucks oraz Mack Trucks mają współpracować z Mercedesem, Freightlinerem oraz Fuso przy pracach nad napędami wodorowymi. I co więcej, nie będzie to jedynie współpraca, a wręcz założenie nowej spółki, w której 50 proc. udziałów będzie miał Daimler, a 50 proc. Volvo. Wszystko jest też rozpatrywane w kategoriach bardzo długoterminowych, z myślą nawet o roku 2050.

UD Quester:

Isuzu Giga: