MAN F2000 „Golden Lion” w polskim ogłoszeniu – limitowana seria 50 sztuk z 2000 roku

Omawiane ogłoszenie znajdziecie pod tym linkiem.

W polskim ogłoszeniu sprzedaży pojawił się ciężarowy rodzynek. Jest to jeden z dokładnie 50 egzemplarzy MAN-a F2000 Golden Lion. Mowa tutaj o wersji limitowanej z końca produkcji tego modelu, bardzo bogato wyposażonej i wyróżnionej także od zewnątrz.

Posiadacze wersji Golden Lion mogli liczyć na luksusowe wnętrze ze skórzaną tapicerką, czarnym oklejeniem deski rozdzielczej, a nawet dodatkowymi wskaźnikami, włącznie z komputerem pokładowym, czy wskaźnikiem ciśnienia pracy turbiny. W fabrycznym wyposażeniu mógł się też znaleźć telefon, fabryczna lodówka oraz intarder.

MAN F2000 18.464 Golden Lion w okresie świetności:

Wbrew nazwie, każdy Golden Lion miał czarne nadwozie, włącznie z czarnymi zbiornikami. Złote były za to dodatki, takie jak oklejenie na bokach, emblematy marki i modelu oraz ozdobne felgi. Oznaczenie limitowanej wersji, wraz z numerem egzemplarza, znajdowało się też na kierownicy, w miejscu emblematu „MAN”. Pod kabiny wstawiano 460-konny silnik, o oznaczeniu „464”, w 2000 roku będący stosunkowo mocną ofertą. Co też ciekawe, choć była to sześciocylindrowa jednostka rzędowa, Golden Lion otrzymywał zawieszenie kabiny z 600-konnego wariantu V10. Dzięki temu ciężarówka wydawała się nieco wyższa. Z tego samego powodu stosowano przedłużenia tylnych spojlerów.

Egzemplarz z polskiego ogłoszenia zachował część dodatków. Mowa tutaj między innymi o felgach, emblemacie na kierownicy, oklejeniu deski rozdzielczej, zawieszeniu kabiny, czy nawet charakterystycznym mocowaniu trąb pneumatycznych. Choć wielu detali też niestety brakuje. Po oryginalnym oklejeniu zostały jedynie ślady, fotel kierowcy jest już tekstylny, na felgach nie ma kołpaków, emblematy nie są w kolorze złotym, a zakabinowe spojlery nie mają przedłużeń. Sądząc też po podpiętej wywrotce i poklejonym wieńcu kierownicy, samochód raczej nie miał też lekkiego życia.

Zdjęcia z ogłoszenia:

Inna sprawa, że przywrócenie ciężarówce oryginalnego wyglądu nadal wydaje się możliwe. Kwestia zorganizowania oklejenia, odnowienia wnętrza i obszycia wnętrza, czy malowania emblematów. Ogromnym problemem może być jedynie zdobycie tabliczki „Golden Lion” pod boczne oznaczenie. Każdy egzemplarz miał tam bowiem swój własny model seryjny, podobnie jak na wspomnianej kierownicy. Za to dodatkowa zachęta jest taka, że przy cenie 40 tys. złotych właściciel dorzuca też drugi egzemplarz modelu F2000, przeznaczony na części.