Magnes przykładany do tapicerki na drzwiach – „wyłączenie” tacho bez brudnych rąk

Manipulowanie tachografów przy użyciu magnesu to rzecz doskonale znana. Przynajmniej na razie, dopóki ciężarówki ze starym typem impulsatorów powszechnie występują jeszcze na drogach. Ten przypadek był jednak naprawdę szczególny, mogąc zaskoczyć nawet najbardziej wytrawnych manipulatorów.

Na drodze krajowej nr 19 zatrzymano macedońską ciężarówkę, wiozącą ładunek z Polski do Serbii. Wstępna kontrola wykazała błędy w działaniu tachografu i dlatego pojazd skierowano do warsztatu. Tam specjaliści odkryli instalację, która bazowała na przykładaniu magnesu do… tapicerskiego obicia drzwi. Właśnie wtedy uruchamiał się „wyłącznik”, a tachograf zaczynał naliczać odpoczynek także w czasie jazdy.

Macedoński przewoźnik ma teraz do zapłacenia 10 tys. złotych kaucji na poczet kary administracyjnej. Musiał też pokryć koszty kontroli w warsztacie oraz usunięcia nielegalnej instalacji.

Oto komunikat WITD Lublin:

W czwartek (6 sierpnia br.) na drodze krajowej nr 19 w okolicach Kocka, inspektorzy transportu drogowego z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Lublinie zatrzymali przewożący mięso z Polski do Serbii, zarejestrowany w Macedonii ciągnik siodłowy z naczepą.

Już wstępna kontrola tachografu – czyli urządzenia dokumentującego czas pracy kierowców – wykazała, że tachograf nie działa prawidłowo. Pojazd skierowano do najbliższego serwisu tachografów gdzie dokonano szczegółowej kontroli: tachografu, nadajnika impulsów oraz okablowania. Przypuszczenia inspektorów potwierdziły się. Okazało się, że instalacja tachografu została zmodyfikowana i wyposażona w dodatkowe sterowanie blokujące działanie tachografu. W czasie, gdy kierowca prowadził pojazd jego tachograf, mógł zapisywać, że kierowca odpoczywa.

Dla kontrolujących nie jest to nic nowego, ale zaskoczył ich sposób blokowania tachografu. Aby urządzenie rejestrowało odpoczynek podczas jazdy wystarczyło przyłożyć magnes… ale nie do nadajnika impulsów, tylko do elementu tapicerskiego na drzwiach. Wyłącznik zdemontowano i przywrócono tachograf do stanu fabrycznego. Kierowca będzie kontynuował podróż m.in. po uiszczeniu kaucji na poczet grożącej kary pieniężnej tj. 10.000 złotych i dodatkowo pokrycia kosztów pracy serwisu.