Transport autobusów miejskich nie bez powodu zwykle odbywa się na kołach. Przy tych wymiarach, a jednocześnie ogromnych zwisach podwozia, jest to sprzęt po prostu niełatwy do przewiezienia, wymagając użycia specjalistycznych naczep. Chyba, że ktoś ma akurat pod ręką malutkiego MAN-a i dysponuje naprawdę duża odwagą… 😉
Widoczny na powyższym zdjęciu zestaw został w czwartek zatrzymany przez niemiecką policję. Kontrola miała miejsce w miejscowości Bersenbrück, między Osnabrückiem a Bremen, natomiast sami policjanci zapewne długo przecierali oczy ze zdumienia. Oto bowiem lekki i wiekowy MAN L2000, zwykle występujący w wersjach do 12 ton, z co najwyżej 220-konnymi silnikami, ciągnął na jednoosiowej przyczepie autobus miejski Mercedes-Benz Citaro. A że masa własna 12-metrowego Citaro tej generacji to około 11,5 tony, wszelkie możliwe normy tonażowe właściwie z automatu zostały przekroczone.
Według policyjnych wyliczeń, maksymalna masa przyczepy dopuszczalna dla tej ciężarówki została przekroczona o 299 procent. Innymi słowy, to jakby podpiąć do tego pojazdu o trzy legalne przyczepy za dużo. Dodatkowo doszło też do przeciążenia samej przyczepy, z 66-procentowym przekroczeniem jej dopuszczalnej masy całkowitej. To też przełożyło się na zniszczenie ogumienia, z nadmiernym ugięciem oraz bieżnikiem ocierającym się o nadkola. Przód autobusu, wystający poza platformę, nie został w żaden sposób oznaczony, natomiast mocowanie 11,5-tonowego ładunku odbyło się tylko przy użyciu czterech pasów, w tym dwóch noszących ślady nadmiernego zużycia. A jakby tego było mało, kierowca i pasażer MAN-a zostali przyłapani na nieużywaniu własnych pasów bezpieczeństwa.
Co oczywiste, dalszy przejazd ciężarówki został zakazany. Wszczęto też postępowanie administracyjne, prowadzące do ukarania przewoźnika oraz kierowcy. Jakie jednak padną przy tym kwoty, tego konkretnie nie podano.