Powyżej: kadr z wideorejestratora na kilka sekund przed uderzeniem
Mamy dzisiaj piątek, ostatni dzień lipca. Wielu z Was może rozpocząć dzisiaj urlop, fundując sobie jakiś wakacyjny wyjazd. Podobne plany miał w ubiegłym tygodniu Czytelnik Dominik, zjeżdżając w piątek z trasy, właśnie przed urlopem. I wtedy wydarzyła się historia, którą postanowił podzielić się ku przestrodze.
Podczas jazdy autostradą A1, do kabiny ciężarówki wleciała osa. Najpierw owad użądlił Dominika, a następnie Dominik usilnie próbował się go pozbyć. Pozornie to sprawa błaha i częsta, choć w rzeczywistości osa jest poważnym zagrożeniem. Wystarczy bowiem silna reakcja alergiczna, by wywołać omdlenie lub nawet śmierć.
W czasie gdy Dominik zajmował się osą, jego Volvo FH nadmiernie zjechało na prawą stronę. Pojazd otarł się o barierki na dystansie 104 metrów, uszkadzając łącznie 26 modułów. Zniszczyło się też ogumienie pojazdu, najniższy stopień kabiny, obudowa akumulatorów, a nawet oświetlenie naczepy. Straty finansowe były więc niemałe.
Uszkodzenia na ciężarówce: