Ku przestrodze: dwie kontrole zabezpieczenia ładunku i dwa zakazy dalszej jazdy

Niemieckie kontrole zabezpieczenia ładunku to temat, który może wzbudzać strach u najbardziej doświadczonych przewoźników. W ramach przestrogi przyjrzymy się więc teraz dwóm komunikatom, opublikowanym w tym tygodniu przez niemiecką policję. W roli głównej wystąpią tam właśnie pasy, maty i poduszki, a przy okazji będzie też wzmianka o pęknięciach ciągnikowej ramy.

Fot. Polizeidirektion Neumünster

W pierwszym komunikacie wystąpiła rumuńska ciężarówka, przewożąca do Danii jedenaście zwojów papieru, każdy ważący 2,1 tony. Pojazd został zatrzymany do kontroli na autostradzie A40 pod Rendsburgiem i tam też musiał zakończyć swój przejazd, otrzymując blokadę na koło naczepy. Dlaczego? Pierwszą przyczyną była ilość pasów do ładunku, którą według policyjnych wyliczeń uznano za niewystarczającą. Drugi problem dotyczył natomiast mat antypoślizgowych, których brakowało pod zwojami, a które zdaniem Niemców były tutaj obowiązkowe. Stąd też wspomniane unieruchomienie naczepy, do czasu sprowadzenia specjalnego wózka, podniesienia zwojów i podłożenia pod nie mat. Poza tym przewoźnik musiał pogodzić się z karą administracyjną na 850 euro, a na kierowcę nałożono 90 euro mandatu, w związku z prowadzeniem pojazdu o niewłaściwie zabezpieczonym ładunku.

Fot. Polizeidirektion Kaiserslautern

Drugi przypadek pochodzi z autostrady A6 pod Kaiserslautern, gdzie policjanci zwrócili uwagę na naczepę o wyraźnie przechylonym nadwoziu. Ciężarówka została wówczas zatrzymana do kontroli, kierowcę poproszono o odsłonięcie kurtyn i w ten sposób ukazał się 24-tonowy ładunek karmy dla kotów. Towar ten był spiętrowany na paletach, wolne przestrzenie wypełniono poduszkami, ale jakichkolwiek pasów niestety nie zastosowano. To natomiast było problemem nie tylko z policyjnego punktu widzenia, ale też prowadziło do przesunięcia ładunku przy hamowaniu i w efekcie też napierania na przednią ścianę naczepy. Poza tym obiekcje funkcjonariuszy wzbudził stan ciągnika, a konkretnie jego ramy nośnej. Podłużnice wczesnego Actrosa czwartej generacji miały się już bowiem dorobić kilku wyraźnych pęknięć. Dlatego też zakazem ruchu objęto cały zestaw, a wobec przewoźnika będzie toczyło się postępowanie administracyjne, w którym wysokość kary nie została jeszcze podana.