Kto zabił 25-letniego kierowcę ciężarówki: nowe informacje i poszukiwania świadka

Fot. holenderski magazyn kryminalny „Opsporing Verzocht”

Powyżej: zamordowany kierowca i jego zestaw

Minęły już ponad trzy tygodnie od kiedy na parkingu Hazeldonk przy holendersko-belgijskiej granicy znaleziono martwego kierowcę ciężarówki. Niestety, przez cały ten czas nadal nie udało się ustalić tożsamości sprawcy, ani nawet pełnych okoliczności zderzenia. Dlatego holenderska policja właśnie ujawniła dodatkowe informacje, dołączając do nich specjalny numer telefonu i prosząc o bardzo konkretną pomoc.

Wśród nowych informacji znalazła się przede wszystkim tożsamość zamordowanego. Podano, że śmiertelne ciosy nożem otrzymał 25-letni Maksym, obywatel Białorusi zatrudniony jako kierowca w litewskiej firmie Finejas. Jeździł on po Europie białym Mercedesem Actrosem piątej generacji, połączonym z niebieską, kurtynową naczepą.

Godzina 7.45, Maksym wjeżdża na parking i zaczyna pauzę:

W dniu morderstwa, czyli w sobotę, 21 października, Maksym zakończył swoją pracę około godziny 7.45 rano. Wjechał wówczas do Holandii od strony południowej i natychmiast za granicą zatrzymał się na parkingu Hazeldonk-Oost. Udało mu się „przytulić” do krawężnika przy jednej alejce przejazdowej i tam rozpocząć pauzę, prawdopodobnie mającą trwać aż do końca weekendu. W naczepie Actrosa znajdował się bowiem towar z Europy Południowej, który miał zostać rozładowany właśnie w Holandii, w centralnej części kraju.

Kolejne doniesienia pochodzą już z godziny 19.20. To właśnie wtedy, ponad 11 godzin po rozpoczęciu pauzy, martwy Maksym został znaleziony w innej części parkingu, około 200 metrów od swojego Actrosa. Leżał on na ziemi tuż obok Renault Master na polskich rejestracjach oraz Scanii serii S na tablicach z Rumunii. Został on tam znaleziony przez innego, przypadkowego kierowcę, który natychmiast pobiegł do parkingowej restauracji i poprosił o wezwane na miejsce policji oraz służb ratunkowych.

Miejsce znalezienia ciała:

Fot. holenderski magazyn kryminalny „Opsporing Verzocht”
Fot. holenderski magazyn kryminalny „Opsporing Verzocht”

Niestety, na ratunek dla 25-latka było już za późno. Poniósł on śmierć w wyniku wykrwawienia, co było bezpośrednim następstwem ciosów otrzymanych nożem. Dlatego też policja natychmiast zamknęła cały parking i rozpoczęła poszukiwania mordercy. Polegało to na między innymi na przesłuchaniu ponad 200 kierowców, którzy pauzowali tego wieczoru w Hazeldonk. Poza tym każdy przesłuchany musiał stanąć do zdjęcia ze swoim samochodem, co miało ułatwić późniejsze dotarcie do konkretnych osób.

A jednak, prawdopodobnie był jeden kierowca, który opuścił parking przed rozpoczęciem policyjnej akcji. Najnowsze informacje mówią bowiem o poszukiwaniu konkretnej osoby, której nie udało się przesłuchać, a która może „posiadać informacje kluczowe dla całej sprawy. Ma to być łysy mężczyzna w wieku około 60 lat, o pochodzeniu bałtyckim lub wschodnioeuropejskim, noszący tego dnia ciemną kurtkę z jasnymi łatami na ramionach oraz białym napisem na piersi. Jeśli więc ktokolwiek może pomóc we wskazaniu takiej osoby, jej pojazdu lub też zatrudniającego przewoźnika, proszony jest o kontakt z policją. Dla obcokrajowców specjalnie uruchomiono linię międzynarodową, dostępną pod następującym numerem: +3179 3459800

Podkreślam, że poszukiwany 60-latek ma „posiadać kluczowe informacje” i przynajmniej na razie nie jest wskazywany jako osoba potencjalnie winna. Jak zresztą podaje lokalna policja, nadal pod uwagę brane są bardzo różne scenariusze. Padło przy tym stwierdzenie, że Maksym mógł zostać zamordowany przez parkingowych przestępców, jak grasujący w tej okolicy przemytnicy ludzi lub po prostu złodzieje ładunków. Niewykluczone, że Białorusin widział nielegalny proceder i dlatego stał się ofiarą. Choć nie wyklucza się opcji z parkingową kłótnią, która eskalowała i zakończyła się zasztyletowaniem młodego kierowcy.