Koszmar polskich firm jeżdżących do Rosji niestety się nie skończył – zamieszanie z zezwoleniami trwa

rosja_bialorus_zdjecia_ciezarowki_03

Firmy transportowe oraz przedstawiciele organizacji ZMPD apelują do rządu o pomoc w sprawie przewozów do Rosji. Jak podaje bowiem „Rzeczpospolita”, mnożą się mandaty dla polskich transportowców oraz przypadki wielodniowego trzymania ciężarówek na płatnych parkingach, związane z rosyjskim bałaganem prawnym.

Przy okazji „polsko-rosyjskiej wojny transportowej”, mającej miejsce wiosną tego roku, Rosjanie zobowiązali się uściślić procedury, którym podlegają polskie ciężarówki, przewożące ładunki na Wschód. Nadal jednak do tego nie doszło, w związku z czym pojawiają się liczne problemy z dobieraniem zezwoleń. Chodzi tutaj o słynny pomysł Rosjan, aby rozdzielać ładunki na te produkowane w Polsce przez polskie firmy oraz te wytwarzane w naszym kraju przez spółki o zagranicznym kapitale. W przypadku tych drugich Rosjanie postanowili wymagać zezwoleń na przewóz z krajem trzecich, co jest, mówiąc krótko, kompletną paranoją.

Problemy polskich transportowców wynikają także z samego podejścia Rosjan do przeprowadzanych kontroli. Bywa, że funkcjonariusze sami nie do końca wiedzą jakie zezwolenie byłoby poprawne, czy też ignorują dokumenty przedstawiane przez kierowców. Dla przykładu – jeden funkcjonariusz można uznać towar z polskiego zakładu produkcyjnego niemieckiej firmy za towar niemiecki, zaś inny za towar polski. Mówiąc krótko – jeśli tylko obok radiowozu zatrzymuje się polska ciężarówka, od razu w przepisach zaczyna panować jeden wielki bałagan.