Kontener zmiażdżył kabinę własnego ciągnika – tragiczna historia z dwoma kolegami

Dwa holenderskie zestawy jechały belgijską autostradą E34, na odcinku między Zelzate a Antwerpią. Ich kierowcy, choć pracowali akurat dla dwóch różnych firm, znali się od około 30 lat, byli dobrymi kolegami i często spotykali się na tych samych trasach. Tak też było w piątkowy wieczór, gdy mężczyźni przez dłuższy czas jechali razem i dopiero kilkanaście kilometrów przed Antwerpią ten jadący jako drugi postanowił wyprzedzić kolegę. Jak się później okazało, ten manewr mógł uratować mu życie…

Powyższy akapit stanowi wstęp do tragedii, która miała miejsce wczoraj wieczorem, w gminie Sint-Gillis-Waas, tuż przed Antwerpią. Krótko po wspomnianym wyprzedzaniu ciężarówki zatrzymały się bowiem na końcu korka, który został wywołany przez prace prowadzone na antwerpskiej obwodnicy. Tymczasem autostradą E34 nadjechała kolejna, trzecia ciężarówka, należąca do belgijskiej firmy transportowej. Jej kierowca zupełnie nie zauważył powstającego zatoru i wbił się wprost w stojące pojazdy Holendrów.

Na naczepie pierwszego z najechanych zestawów znajdował się 40-stopowy kontener. Jak wiadomo, nadwozia tego typu nie przejmują niemal żadnej energii, co dla najeżdżającego kierowcy niemal zawsze oznacza śmiertelne zagrożenie. W tym przypadku „puszka” zachowała się jednak w nieprzewidziany sposób, częściowo odłączając się od naczepy, przesuwając na kabinę własnego ciągnika i miażdżąc ją o kolejny, poprzedzający zestaw. To też sprawiło, że kierowca uderzonej ciężarówki nie miał niestety żadnych szans na przeżycie, ponosząc śmierć już na miejscu zdarzenia.

Sprawca wypadku, który najechał na zestaw z kontenerem, został ranny, ale zachował przytomność i nie miał obrażeń zagrażających bezpośrednio życiu. Jeśli natomiast chodzi o kierowcę pierwszego z holenderskich zestawów, to nie doznał on obrażeń fizycznych, ale znajdował się w stanie głębokiego szoku. Nie tylko stracił on w tym wypadku bliskiego kolegę, zabitego na tyle jego naczepy, ale też zdawał sobie sprawę z „oszukania przeznaczenia”. Gdyby bowiem nie wspomniane na wstępie wyprzedzanie, to on, a nie kolega, znajdowałby się na końcu korka, będąc narażonym na śmierć w wypadku.

Ciężarówka, która najechała na korek:

Wrak najechanej ciężarówki: