Kombivan przewożony na tylnym podeście ciągnika – w Niemczech to nie mogło się udać

Jeśli chodzi o przewóz samochodów, Niemcy mają bardzo proste podejście – należy to robić z użyciem specjalistycznych zabudów, koniec, kropka i do widzenia. Trudno być więc szczególnie zaskoczonym, że ktoś zgłosił na policję powyższy pojazd, a funkcjonariusze natychmiast dokonali jego zatrzymania.

Jak widać na fotografii, był to ciągnik siodłowy marki Scania, na którego tylnym podeście ułożono palety, a następnie ustawiono na nich Volkswagena Caddy. W takim stanie pojazdy poruszały się po niemieckiej autostradzie A5, w piątkowy poranek, około godziny 9. Wtedy też zostało to zauważone przez przypadkowego świadka, które poinformował policję o „prowizorycznym transporcie i braku zabezpieczenia ładunku”.

Wbrew zgłoszeniu, zabezpieczenie ładunku jak najbardziej było, w postaci pasów łączących podwozia obu pojazdów. Niemniej funkcjonariusze nie zaakceptowali takiej formy transportu, uznając to zabezpieczenie po prostu za niewystarczające. Dalszy przejazd natychmiast został przy tym zakazany, a w praktyce oznaczało to zapewne konieczność dokonania przeładunku.

Poza tym funkcjonariusze zwrócili uwagę na inne wykroczenia. Otóż kierowca tego pojazdu, będącego wręcz magnesem na służby kontrolne, pozwolił sobie na nieprzestrzeganie norm czasu pracy. Za to jego właściciel umieścił na Scanii niedozwolone w takiej sytuacji tablice, wypisane czerwoną czcionką. Z czegoś takiego można w Niemczech korzystać tylko przy jazdach próbnych lub przerzucaniu pojazdów między oddziałami, jeśli jest się dealerem, komisem, producentem lub warsztatem.

Źródło zdjęcia oraz informacji: Polizeipräsidium Karlsruhe