Kolejne problemy z kartami do nowego typu tachografów – Holandia znowu z wielkimi opóźnieniami

Już tylko dwa i pół miesiąca zostało do wprowadzenia nowej generacji tachografów. Tymczasem karty przeznaczone do tych urządzeń rodzą się w prawdziwych bólach.

Kilka tygodni temu wybuchła afera związana z kartami warsztatowymi. Największe opóźnienie w zakresie ich wydawania odnotowano w Holandii, mającej około dwa miesiące poślizgu. Sprawa zrobiła się więc na tyle poważna, zaczęto mówić nawet o odroczeniu wprowadzenia nowych tachografów w całej Europie.

Ten warsztatowy problem udało się jakoś rozwiązać. Holendrzy porozumieli się bowiem z Chorwatami, którzy zagwarantowali im dostarczenie odpowiednich kart na czas. Teraz jednak pojawił się kolejny problem, tym razem o nieporównywalnie większej skali.

Jak się okazało, Holendrzy będą mieli problem także z kartami przeznaczonymi dla kierowców, firm oraz służb kontrolnych. Te najwcześniej uda się dostarczyć na 15 lipca, a więc na dzień, od którego nowe tachografy będą już obowiązkowe. Wszystko zaś dlatego, że karty przygotowane dotychczas nie przeszły testów prowadzonych przez Komisję Europejską.

Co będzie dalej? Czy ogromny poślizg Holendrów wpłynie na sytuację w całej Europie, a tachografy faktycznie zostaną wprowadzone z opóźnieniem? Odpowiedź na to pytanie pozostaje wielką niewiadomą. Jak podaje bowiem magazyn „BIGtruck”, w chwili istnieją aż cztery potencjalne wyjścia z tej sytuacji, jak m.in. użycie kolejnych kart zagranicznych, czy też całkowita zmiana dostawcy kart.

Dla wyjaśnienia jeszcze dodam, że wprowadzenie nowych tachografów nie będzie oznaczało obowiązku wymiany kart kierowców. Co prawda stare karty kierowców nie obsłużą wszystkich funkcji nowego tachografu, lecz nadal będzie można z nich korzystać.

Obowiązek wymiany obejmie natomiast karty warsztatowe oraz firmowe, pod warunkiem, że będziemy posiadali lub obsługiwali ciężarówki zarejestrowane po 15 czerwca 2019 roku.