Firma nosząca miano największego operatora logistycznego w Europie postanowiła stać się też posiadaczem największej elektrycznej floty do ciężkiego transportu. Stąd transakcja na kolejne 100 ciężarówek, które będą ładowane z wtyczki.
DFDS, bo o tym przewoźniku tutaj mowa, miał dotychczas na swoim koncie zamówienie na 125 elektryków. Był to ciągniki Volvo FH Electric oraz FM Electric, przeznaczone dla firmowych oddziałów z Danii, Szwecji, Litwy, Holandii oraz Belgii. Z tego 95 sztuk trafiło już do codziennej pracy, a ostatnie 30 ma zostać dostarczone w najbliższych tygodniach.
Teraz firma poinformowała natomiast o kolejnym zamówieniu, obejmującym dodatkowe 100 egzemplarzy. Raz jeszcze będą to elektryczne Volva z serii FH lub FM, więc ich flota wzrośnie do łącznie 225 sztuk. I właśnie to ma stanowić największą ciężką flotę na prąd, jaka dotychczas została zbudowana w europejskim transporcie.
Na tle całej floty jeżdżącej dla DFDS te 225 sztuk może oczywiście robić umiarkowane wrażenie. W końcu samych tylko naczep wykorzystuje się w tej firmie ponad 9,2 tys. egzemplarzy, a do tego dochodzi 2,4 tys. kontenerów oraz 1,6 tys. solówek (dane z 2023 roku). Z drugiej jednak strony, te 225 elektryków w jednej firmie to źródło naprawdę solidnych danych o eksploatacji tego typu napędu. Omawiana inwestycja może więc mieć spory wpływ na rozwój nowych technologii.
